• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cztery lata więzienia za śmiertelne potrącenie dziewczynki

Piotr Weltrowski
24 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Przejście dla pieszych na ul. Wodnika, na którym doszło do wypadku. Pomnik upamiętnia śmiertelnie potrąconą w tym miejscu Martynę. Przejście dla pieszych na ul. Wodnika, na którym doszło do wypadku. Pomnik upamiętnia śmiertelnie potrąconą w tym miejscu Martynę.

Cztery lata spędzi w więzieniu mężczyzna, który w 2011 roku śmiertelnie potrącił w Gdańsku na pasach 13-letnią dziewczynkę. Postępowanie w tej sprawie toczyło się latami, a kluczową rolę odegrał w nim Sąd Najwyższy, który uznał, że przekraczając prędkość, kierowcy niemal zawsze łamią przepisy w sposób umyślny.



Czy kary dla sprawców wypadków drogowych powinny być wyższe?

Był 15 grudnia 2011 roku, godzina 19:20. 13-letnia Martyna wracała do domu z dodatkowych lekcji języka angielskiego. Weszła na przejście dla pieszych przez ul. Wodnika zobacz na mapie Gdańska. Pokonała już dwie trzecie drogi dzielącej ją od chodnika, kiedy z wielką siłą uderzył w nią samochód.

Według policji, jadący skodą 39-latek był trzeźwy, jechał jednak z nadmierną prędkością (ostatecznie biegli nie określili jej dokładnie, zarazem jednak podtrzymując opinię, że była to prędkość większa niż dozwolone w tym miejscu 30 km/h). Dziewczynka - w bardzo poważnym stanie, z urazem głowy - trafiła do szpitala, gdzie niestety zmarła kilka dni później.

Prokuratura uznała, że 39-letni Marek Z., który potrącił 13-latkę jechał z nadmierną prędkością i w ten sposób umyślnie złamał zasady ruchu i spowodował wypadek, który w ostatecznym rozrachunku był przyczyną śmierci dziewczynki.

Sąd skazuje, wszyscy się odwołują

Sąd pierwszej instancji zgodził się z taką wykładnią i skazał kierowcę na dwa lata i sześć miesięcy bezwzględnego więzienia. Dodatkowo zakazał mu także, przez okres sześciu lat, prowadzenia pojazdów mechanicznych i zobowiązał go do wypłacenia 60 tys. zł rodzicom 13-letniej Martyny.

Wyrok ten został zaskarżony zarówno przez obrońców Marka Z., jak i przez pełnomocnika rodziców dziewczynki. Ten pierwszy twierdził, że jest on zbyt surowy. Ten drugi - że zbyt łagodny.

Sąd wyższej instancji łagodzi wyrok

W marcu zeszłego roku zapada w sprawie kolejne rozstrzygnięcie. Sąd Okręgowy w Gdańsku jest dla Marka Z. zdecydowanie łagodniejszy niż sąd pierwszej instancji. Przede wszystkim uznaje, że przekraczając prędkość złamał on zasady ruchu w sposób nieumyślny i orzeka niższą karę.

Z dwóch lat i sześciu miesięcy bezwzględnego więzienia robią się dwa lata, ale w zawieszeniu na okres próby wynoszący pięć lat. Skrócony zostaje także okres, w którym Z. nie może zasiadać za kółkiem - z sześciu do trzech lat.

Wyrok jest prawomocny, ale sprawa trafia na biurko ministra sprawiedliwości, który uznaje, że gdański sąd dopuścił się rażącego naruszenia procesowego i składa w tej sprawie wniosek o kasację do Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy o Sądzie Okręgowym w Gdańsku: "rażące naruszenie procesowe"

Sąd Najwyższy werdykt w tej sprawie wydaje pod koniec lutego tego roku.

- Bezsprzecznie, wydając zaskarżone orzeczenie Sąd Okręgowy w Gdańsku dopuścił się rażącego naruszenia prawa procesowego poprzez oparcie zmiany rozstrzygnięcia na dowolnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego - czytamy w orzeczeniu (PDF).
Istotą sprawy jest to, że w ocenie Sądu Najwyższego kierowca, który przekracza prędkość, nie może łamać zasad ruchu w sposób nieumyślny (poza sytuacjami wyjątkowymi, takimi jak np. awaria auta).

Kasacja zostaje więc uwzględniona, a sprawa trafia do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy w Gdańsku.

Nowy, ostrzejszy wyrok gdańskiego sądu

Ostateczny wyrok zapada 11 maja. Kara - dla odmiany - jest znacznie surowsza niż te wymierzone wcześniej zarówno przez sąd drugiej, jak i pierwszej instancji.

- Sąd Okręgowy w Gdańsku, po rozpoznaniu sprawy Marka Z. oskarżonego z art. 177 § 2 k.k., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że: wymierzoną oskarżonemu karę podwyższył do czterech lat pozbawienia wolności, orzeczony wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym podwyższył do ośmiu lat, w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Opinie (351) ponad 10 zablokowanych

  • Nikt nie jest kierowcą i nikt z was się nigdy nie zgapił lub czegoś nie zauważył? (9)

    Nie będę oceniać sytuacji, bo nie podano o ile przekroczył prędkość, ale jeżeli po prostu jej nie zauważył , bo była zima i było ciemno to kara jest nieadekwatna do czynu. Czy Wy jak się zgapicie i coś byście komuś niechcący zrobili to powinniście iść do więzienia na 4 lata? Zostawiając rodzinę, pracę, zobowiązania? Niestety dzieci, zresztą dorośli włażą jak święte krowy na pasy, w razie awarii samochodu, możecie cmoknąć kierowcę w tyłek, a to wy będziecie kalekami lub na tamtym świecie. Banalnie proste ustąpić silniejszemu i zawsze będziemy cali i zdrowi. Co za czasy, że każdy ma pierwszeństwo i będzie kosztem swojego życia/zdrowia je egzekwował... .

    • 25 41

    • Czy ty kiedyś siedziałeś za kierownicą? (3)

      W treści jest napisane "z wielką siłą uderzył". Gdyby to była prędkość 40-50 km/godz. nie zabiłby tego dziecka. A na pewno nie przy przepisowych 30. Była zima - to prawda. Było ciemno - też prawda. Więc trzeba podwójnie, a może i potrójnie uważać. Oczywiście, że nieraz popełniam błędy jako kierowca. Każdy je popełnia. To ryzyko kierowcy. Ale zabicie człowieka na przejściu dla pieszych nie jest wybaczalne. Jeśli nazywasz to "błędem" to strach wyjeżdżać na ulice kiedy ty siedzisz za kierownicą.

      • 16 5

      • Siedziałem

        Zderzenie dziecka ~40kg z samochodem ~1,5 tony prawie zawsze będzie z "wielką siłą". Zginąć można spadając z roweru (~15kg/h), wystarczy że trafisz głową w krawężnik. Jak z naprzeciwka jedzie jakiś pajac ze źle ustawionymi światłami, to trudno dostrzec drobne dziecko, zwłaszcza ubrane ciemno.

        Fakt powinien zwolnić i nie powinno się to stać.

        • 3 2

      • Ktoś (1)

        Proponuję pojechać w to miejsce o spróbować rozpędzić auto do 50 km/h... Powodzenia.

        • 2 2

        • "to miejsce" zostało przebudowane

          • 2 1

    • 'Nie będę oceniać sytuacji' Doprawdy? Czym zatem jest Twój wpis jeśli nie oceną sytuacji?

      Ofiara nie 'wlazła jak święta krowa na pasy', tylko już je przekroczyła w 2/3 - komu miała ustąpić na środku jezdni i w jaki sposób?
      Z treści orzeczenia SN: miejsce było dobrze oświetlone, dodatkowo oznakowane ze względu na szkołę i kościół w tym miejscu, ofiara była dobrze widoczna. Pytam - czego więcej trzeba... oprócz przestrzegania przepisów i skupienia za kierownicą?
      'coś byście komuś niechcący zrobili'
      COŚ??? Znaj proprocjum, mocium panie - nie mówimy o złamaniu tipsa :/
      'Zostawiając rodzinę, pracę, zobowiązania?'
      Ofiara też zostawiła rodzinę. I to nie 4 lata lecz na całe życie. A oprócz tego zostały zapewne marzenia, plany...zarówno jej samej jak i rodziny
      Twój post to próba - niestosowna w tym przypadku - usprawiedliwienia sprawcy poprzez przerzucanie części odpowiedzialności na ofiarę. NIE. To wyłącznie wina sprawcy wypadku. Potwierdzona wyrokiem sądu.

      • 21 3

    • to były pasy, tyle w temacie tam pieszy jest święty, a on powinien zwolnić, powinien dostać 14 lat,

      • 8 4

    • Sorry, ale nie ma miejsca na "zagapianie sie" gdy jedziesz tonowa maszyna.
      Jesli masz problemy ze wzrokiem, nie wsiadaj do samochodu. Mozesz zostac morderca.

      • 5 1

    • :p

      Ciekawe co ty byś realisto napisał jak by to było twoje dziecko!!

      • 2 1

    • Przekroczyl prędkość tak, że praktycznie zginęła na miejscu.

      • 0 0

  • Myślę, że i to za mało. Tę tragedię pamiętam jak dziś jak również niektóre matki broniące kierowcy bo przecież "g*wniara powinna uważać". Gardzę wami. Martyno spoczywaj w pokoju.

    • 26 10

  • Własnoręcznie gnoja bym za...bał!!! 4 lata ? On odsiedzi góra 2 !!! Poza tym teraz nawet nic nie musi płacić zero kasy a pierwszy sąd wycenił dziecko na 60 tyś? Przecież rodzice w to dziecko włożyli o wiele więcej !!! Tyle to chyba kosztowały pieluchy? Jednak za peło bandytom żyło się dostatnie !!! Normalnie nie wierzę że za zabicie dziecka to kara maks 4 lata !

    • 15 14

  • A gdzie kara dla Adamowicza który nie buduje bezpiecznych dróg do szkoły?

    • 11 9

  • POlski sąd wycenia życie dziecka na sześćdziesiąt tysięcy złotych.
    Przecież to prawnicy są beneficjentami wyników wyborów, nieomylni, wszystkowiedzący, wszechmogący.

    • 4 3

  • Zycia jej nie wróca.

    • 6 2

  • A co ze sprawca wypadku na swietokrzyskiej

    czy gdanski sad sprawieliwie go ukarze za tragedie calej rodziny z kowal? dziewczyna bedzie nieplnosrpawna do konca zycia

    • 9 0

  • Mało (1)

    Ja bym dał 12 lat. Było przejście było 30 i przy 30stce nie było by zgonu.A i tak na 30 nawet autobusy śmigają po 60. Sprawdziłem na 148 na subisława.

    • 14 5

    • A czy ta 30 tka nie pojawiła się dopiero PO wypadku?

      • 6 5

  • Kolejny przykład kasty sędziowskiej ! Która należy do PO.Ten wyrok to kpina. To złodziej dostaje taki wyrok za kradzież jakiś

    Takie wyroki za morderstwo tylko w Polsce!!
    Gdyby nie zmiana rządu był by na wolności!!

    • 11 3

  • I tak mało. Każdy kto świadomie przekracza prędkość i potraci człowieka powinien być z automatu uznany za winnego. I dostać surową karę.

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane