• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zginął czyszcząc maszynę do rozdrabniania butelek

km
29 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

W Gdyni 31-letni mężczyzna zginął podczas czyszczenia maszyny do rozdrabiania plastikowych butelek, która niespodziewanie sama się uruchomiła.



W czwartek około godziny 14 w prywatnej firmie działającej na terenach postoczniowych w Gdyni doszło do tragicznego wypadku.

- Podczas prac polegających na czyszczeniu maszyny do rozdrabniania plastikowych elementów, z niewyjaśnionej przyczyny doszło do jej uruchomienia. Mężczyzna wykonujący prace wpadł do maszyny i zginął na miejscu - wyjaśnia Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Na miejscu z udziałem biegłego i medyków były wykonywane czynności badające okoliczności tego zdarzenia. Dzisiaj została przeprowadzona sekcja zwłok 31-latka.

- Przy oględzinach był też inspektor BHP, bo istnieje prawdopodobieństwo, że mogło dojść do nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa pracy. Maszyna na pewno nie powinna się uruchomić podczas czyszczenia - wyjaśnia Paszkiewicz.
Będzie to jeszcze szczegółowo wyjaśniane przez śledczych. Zabezpieczono również monitoring, jest też świadek tego zdarzenia.
km

Opinie (272) ponad 20 zablokowanych

  • Łzy sie cisną do oczu gdy czytam takie artukuły

    • 27 4

  • Straszne...

    wyrazy współczucia

    • 27 0

  • Zasada jest taka: włącza ten,co wyłączał. (1)

    Podejrzewam,że "ktoś" inny włączył,a nie ten,co wyłączył.

    • 30 2

    • Maszyna nie byla wylaczona glownym "grzybkiem", zadzialala czujka i go zmielilo. To straszny wypadek, niedopatrzenie. Masakra.

      • 6 0

  • Czy chodzi o gdynska firmę Dokumenta? (2)

    • 6 16

    • Ciekawosc to pierwszy stopien do piekla!!

      • 7 3

    • Bujaj sie smieciu przegioles dzisiaj pale

      • 9 3

  • (1)

    I całe szkło do wyrzucenia...!!!

    • 6 24

    • Szczególnie, że to była maszyna do rozdrabniania butelek plastikowych.

      • 9 0

  • Final destination

    Wyrazy współczucia dla rodziny :(

    • 13 2

  • Należało unieruchomić maszynę np. poprzez zdemontowanie fragmentu obwodu

    elektrycznego, zasilającego tę maszynę. Wtedy można bezpiecznie wykonać niebezpieczną czynność.
    Po zakończeniu czyszczenia powinno się powtórnie zamontować zdemontowane uprzednio elementy obwodu zasilającego maszynę w energię elektryczną.
    Ale, jeśli pracodawca tego nie wie lub zależy mu na czasie, więc popełniono morderstwo pracownicze.
    Nic dodać, nic ująć.
    To BHP.

    • 28 5

  • Elcen (3)

    a miałem tam pracować, ale mam delikatny nosek i mi tam śmierdziało

    • 13 3

    • jeśli to ta firma

      To można zobaczyć u nich od cholery certyfikatów jakościowych, jeden jakiś pseudo-eko. Niestety nie widzę tam certyfikatów bezpieczeństwa. I wszystko w temacie.

      • 7 2

    • (1)

      Francuski piesku, skad wiesz jakie stanowisko bys tam objal skoro sa tam 3 linie? No chyba, ze jestes jednym z tych pijakow, ktorych stamtad wywalili?

      • 4 9

      • Jestem abstynentem

        a nie pracuję tam, bo jako magazynier na Chyloni mam tysiaka więcej :)

        • 2 3

  • Po prostu nie wyłączył czerwonego wyłącznika głównego (1)

    A jedynie zatrzymał ją lokalnie na panelu sterowania, po czym zapewne przycisnął ciałem/ręką/nogą/butem włącznik na tym panelu sterowania podczas czyszczenia.

    • 10 4

    • zapewne tak bylo , tylko tonie jego wina tylko tego co go nie dopilnowal? gdzie byl kierownik zmiany????

      • 9 1

  • wspólczuję

    Boże jaka okropna śmierć

    • 23 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane