• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszukiwana gdynianka nie żyje

Rafał Borowski
27 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Po siedmiu dniach policjanci odnaleźli ciało zaginionej gdynianki. Po siedmiu dniach policjanci odnaleźli ciało zaginionej gdynianki.

Zaginiona 20-letnia mieszkanka Gdyni, której poszukiwano od 20 lutego, nie żyje. Jej ciało zostało znalezione w poniedziałkowe przedpołudnie w lesie w gminie Miastko. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci było samobójstwo.



Przypomnijmy: w ubiegły poniedziałek, 20 lutego, opublikowaliśmy komunikat gdyńskiej policji dotyczący poszukiwań 20-letniej mieszkanki Chyloni. Dziewczyna wyszła z domu wieczorem ponad tydzień wcześniej i od tamtej pory nie było z nią kontaktu.

W poniedziałek, 27 lutego, policja poinformowała o zakończeniu poszukiwań dziewczyny. Niestety, ich finał okazał się tragiczny. 20-latka została odnaleziona martwa w lesie, na terenie w gminy Miastko, w powiecie bytowskim.

- Zwłoki zostały odnalezione w lesie przez przypadkowego mężczyznę. Jego uwagę zwróciła czerwona chusta, która prześwitywała przez zarośla. Kiedy podszedł bliżej, zobaczył ciało - informuje prokurator Michał Krzemianowski z Prokuratury Rejonowej w Miastku.
Wszystko wskazuje na to, że zaginiona 20-latka popełniła samobójstwo. Podczas oględzin miejsca zdarzenia śledczy wykluczyli wstępnie udział osób trzecich. Jednak ostateczne rozstrzygnięcie w tej kwestii oraz czas zgonu będą znane dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok.

W jaki sposób gdynianka znalazła się w lesie koło Miastka, oddalonego od Gdyni o 140 km? Śledczy informują, że najprawdopodobniej przyjechała jednym pociągiem do Słupska, a następnie kolejnym do Miastka.

Potem weszła w las.

- Ciało znajdowało się w odległości kilkuset metrów, może nawet kilometra, od najbliższych zabudowań, czyli od tutejszej stacji kolejowej - dodaje prokurator Krzemianowski.
Choć śledczy najprawdopodobniej mają do czynienia z targnięciem się na własne życie, nie oznacza to, że postępowanie w tej sprawie zostanie automatycznie umorzone. Prokuratura Rejonowa w Miastku zamierza bowiem przeprowadzić śledztwo w kierunku art. 151 Kodeksu karnego. Oznacza to, że brane pod uwagę jest to, że ktoś namawiał lub nawet udzielił ofierze pomocy przy popełnieniu samobójstwa. Za taki czyn grozi kara od 3 miesięcy do lat 5 więzienia.

Miejsca

Opinie (124) ponad 10 zablokowanych

  • Straszny czyn. (1)

    Samobójca umiera raz, a jego rodzina po tym zdarzeniu umiera codziennie. A w tej sprawie jest zbyt wiele jazd pociągami jak na samobójczynię i przecieki typu "brak udziału osób trzecich" przypominają sprawy ś.p. Leppera, ś.p. Petylickiego i innych, zbyt szybko zamiecione pod dywan.

    • 33 8

    • Mądraliński

      A może jechała "przed siebie"? Może nie wiedziała jak i czy warto dalej żyć? Poczytaj trochę z suicydologii i nie podczepiaj wszystkiego pod spiskową teorię dziejów.

      • 7 1

  • co zostało. (1)

    Wyciąć drzewa to nie będą się wieszać. Brawo Minister Szyszko - jaka przewidywalność i zapobiegliwość. To naprawdę dobra zmiana

    • 21 16

    • rąbnij sie w ten pusty leb...

      • 5 4

  • (5)

    Mega dziwne. Bylo napisane ze wyszla z domu kolo 20 w piatek. Czyli pewnie na impreze szla. A tu nagle tak daleko od domu sie wiesza. Mega to smierdzi.

    • 36 9

    • Jasne, bo w piątek wszyscy wieczory na imprezach spędzają (1)

      A skąd wiesz, w jaki sposób zakończyła życie?

      Myśl, ale nie zawsze własnymi schematami.

      • 11 2

      • No tak wlasnie jest

        W wieczorne piatki dziewczyny w tym wieku to 90 % na imprezy chodzi. Nie znasz zycia widac

        • 1 13

    • Marta pochodziła z Miastka (1)

      • 10 0

      • Aha to chyba ze tak hmm

        • 5 0

    • Ta dziewczyna pochodzi z Miastka, w Gdyni tylko studiowała.

      • 4 1

  • dlaczego tacy mlodzi ludzie robia takie straszne rzeczy
    to niesprawiedliwe
    rip

    • 19 1

  • Osoby trzecie

    Wykluczono udział osób trzecich. A drugich?

    • 20 8

  • Marta jest z Miastka więc zginęła blisko domu a nie gdynianka

    • 22 3

  • Taa... (1)

    Wsiadla w pociag do slupska, potem do miastka i jeszcze kilometr w las. Smierdzi na odleglosc jakims walkiem.

    • 27 7

    • wróciła do rodzinnego miasta, w którym przeżyła większość swojego zycia. Pociągi tak kursują. Smutne to bo z opisu wynika, że znaleziono ją bardzo blisko rodzinnego domu. Tak jakby chciała aby znaleźli ją znajomi ludzie:(

      • 4 0

  • (1)

    Czy policja ma nakaz orzekania że każdy znaleziony denat to samobójca? Czy w ten sposób wykręcają się od sumienne pracy? Który samobójca podróżuje tak daleko od miejsca zamieszkania, z przesiadkami pobto aby w jakimś przypadkowym lasku odebrać sobie życie??? To się kompletnie nie trzyma kupy. Jeżeli to miejsce nie miało dla tej dziewczyny szczególnego znaczenia to zapewniam was że było to zabójstwo.

    • 19 3

    • Ona wróciła do rodzinnego miasta. Tutaj dorastała

      • 2 0

  • Cos tu smierdzi, rodzice nie godzac sie na detektywa cos musieli wiedziec.
    Wątpię ze Marta popełniła samobójstwo bo niby z jakiego powodu chyba nie z problemów w szkole bo nie należała do głupich.
    I dlaczego tak szybko stwierdzili brak udziału osób trzecich -,-

    • 23 3

  • W Miastku bo z Miastka była, w Gdyni zapewne studiowała. .. jakby chciała się zabić to po co jechała "do domu"?

    • 21 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane