Pijany kierowca wjechał w nocy samochodem na Skwer Kuracyjny w Sopocie . Bardzo szybko został zatrzymany, miał 3 promile alkoholu.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ok godz. 2 policjanci z Sopotu dostali informację od funkcjonariuszy z Gdyni, że do miasta zbliża się srebrny samochód, którego kierowca prawdopodobnie jest pijany.
Informacja o tym dotarła do wszystkich policjantów na służbie, w tym do tych, którzy akurat pieszo patrolowali Monciak.
- Stanęli oni na Placu Przyjaciół Sopotu, na wysokości wjazdu do tunelu pod placem i obserwowali ulicę Powstańców Warszawy. Po krótkim czasie od strony Gdyni nadjechał srebrny opel z włączonymi światłami pozycyjnymi, a jego kierowca jechał zygzakiem - relacjonuje Karina Kamińska z sopockiej policji.
Kierowca opla nie wjechał do tunelu biegnącego pod Monciakiem, lecz przed wjazdem skręcił w lewo, w ulicę, gdzie ustawiony jest znak drogowy "zakaz wjazdu". Następnie, jadąc pomiędzy hotelami Grand i Sheraton, opel pojechał w stronę Skweru Kuracyjnego.
- Tam kierowca opla został zatrzymany przez policjantów. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że 35-letni mężczyzna ma ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu - dodaje Karina Kamińska.
Policjanci zatrzymali mężczyznę w policyjnej celi, ustalili również, że 35-latek nie ma prawa jazdy, ponieważ zostało mu one odebrane w przeszłości, za kierowanie samochodem po pijanemu.
Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, za co może mu grozić do dwóch lat pozbawienia wolności.