- 1 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (200 opinii)
- 2 Utwardzą prowizoryczny parking przy hali (9 opinii)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (43 opinie)
- 4 Nowy płot przy ul. Stolarskiej. Kto go postawił i po co? (50 opinii)
- 5 Mapa pożarów aut w Trójmieście (94 opinie)
- 6 Z dworca na Jasień 80 zł (621 opinii)
Dłuższe śledztwo w sprawie korupcji w gdańskim magistracie
O pół roku prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie korupcji w wydziale mieszkaniowym gdańskiego magistratu. Chodzi o dokładną analizę zabezpieczonych dokumentów i określenie roli osób nadzorujących podejrzane urzędniczki. Tymczasem rośnie liczba osób, którym postawiono zarzuty, a które - zdaniem prokuratury - wręczyły urzędnikom łapówki.
Kobiety zostały już zwolnione z aresztu. - W toku śledztwa funkcjonariusze CBŚ w Gdańsku, na polecenie prokuratora, zabezpieczyli komplet dokumentów niezbędnych do ustalenia stanu faktycznego. W tej sytuacji prokurator uznał, że osoby podejrzane nie mają już żadnych możliwości negatywnego ingerowania w tok postępowania - tłumaczy Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku i dodaje, że wobec podejrzanych stosowane są inne środki: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe.
Głównym powodem przedłużenia śledztwa do końca czerwca 2015 roku jest konieczność dokładnego przeanalizowania zabezpieczonych dokumentów. Już teraz ich analiza sprawiła, że prokuratorzy mogli postawić zarzuty kolejnym osobom - głównie chodzi o te osoby, które miały wręczyć urzędnikom korzyści majątkowe w zamian za przydział mieszkania.
Na początku śledztwa prokuratura apelowała, aby wszystkie tego typu osoby zgłosiły się same i opowiedziały o sprawie. Faktycznie kilka takich osób zgłosiło się wówczas do prowadzących śledztwo - nie postawiono im zarzutów, dziś mają status świadków. Osoby, które nie skorzystały z tej możliwości, a do których policjanci z CBŚ dotarli samodzielnie, zarzuty usłyszały. Łącznie (razem z urzędniczkami) objęto nimi w tej sprawie już 27 osób.
Prokuratorzy wciąż nie przesłuchali jeszcze członków zarządu miasta i innych osób sprawujących szeroko rozumiany nadzór nad działalnością Wydziału Gospodarki Komunalnej w gdańskim magistracie. Prowadzący śledztwo świadomie zostawili te przesłuchania na sam koniec, gdyż wciąż nie wiadomo, czy osoby te zostaną przesłuchane jako świadkowie czy jako podejrzani.
- Trwa nieustanna praca nad dokumentami zabezpieczonymi w Urzędzie Miejskim w Gdańsku i w Gdańskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych. Od rezultatów tej pracy zależy to, w jakim charakterze osoby te będą przesłuchane - mówi Marciniak.
Opinie (134) 2 zablokowane
-
2014-12-22 22:06
a kto się zajmie Jaworskim dojeżdżającym na występy w Toruniu ? (1)
Siedziba radia Rydzyka to nie jego okręg wyborczy. Dojeżdża do Torunia prywatnie ? Ojcowie zwracają za paliwo ? Czy sejmowa kilometrówka ?
- 6 15
-
2014-12-23 01:07
Jaki związek z lokalówką? Sufit Cię w głowę uderzył?
- 10 3
-
2014-12-23 01:23
Panie Pawle Pan się nie boi.
Panie Pawle Pan się nie boi pani premier i pan prezydent za panem stoi.
- 15 4
-
2014-12-23 02:53
Hmmm Jak to działa ?
Założenie, przyjmijmy że :
- Jestem "szefem" państwowej spółki X posiadającej lokale
- pracownicy chcą "zapunktować" u szefa (jak zawsze:)
- niektórzy pracownicy za koperty pomagają załatwić mieszkania innym
- tak się składa, że i ja jako szef wyłapałem już kilka "okazji" mieszkaniowych
hmmm... jak to działa, jak to działa ???
2+2=
ktoś podpowie ? :)- 6 3
-
2014-12-23 03:52
Jaki pan - taki kram
Tylko tyle można powiedzieć, powołując się na zbiorową mądrość ludu polskiego
- 10 1
-
2014-12-23 05:42
co to za metoda pracy jak przestępcy i prokuratura to budżetówka i wszyscy są z Gdańska
Zapewne nikogo odpowiedzialnego nie posadzą. Skończy się na płotkach.
- 10 3
-
2014-12-23 06:19
a czy juz znalazły się zagubione mieszkania?
- 12 3
-
2014-12-23 06:48
tam
wszyscy, w chwili popełnienia czynu, byli niepoczytalni...
- 13 3
-
2014-12-23 07:21
sprawa Karnosia tez tak jest prowadzona
skutecznie byle do przedawnienia
- 10 3
-
2014-12-23 08:37
w sierpniu pisaliscie o korupcji w GDYNI i teraz wychodzi na to, ze tamten art byl sprokurowany. bezczelnie szyty grubymi nicmi.
pamietam swietnie, bo sie nim zainteresowalem!!!!
teraz poprawiony zostal na GDANSKI.
jak kliknie sie w link, to juz tylko zostalo zdjecie UM w GDYNI.
jak klamac to z glowa- 5 2
-
2014-12-23 08:51
(2)
Istotą pracy Prokuratury powinno być długotrwałe i dotkliwie męczące dla osób będących w kręgu zainteresowania Prokuratora śledztwo. Wielogodzinne przesłuchania, realizowane w sposób nieoczekiwany (np. zatrzymanie w miejscu pracy i doprowadzenie, zatrzymanie w miejscu zamieszkania, nocne dostarczanie wezwań, etc.), prowadzenie czynności w sposób wzmagający niepewność pośród tzw. "świadków" (to osoby potencjalnie podejrzane), odmawianie jakichkolwiek informacji działa psychologicznie na krąg zamieszanych w przestępstwo osób.
Osoby starsze wiekiem, a bezsprzecznie uwikłane w przestępczy proceder są prostym materiałem do czynności śledczych. Trudno znoszą męczące przesłuchania, a w szczególności czynności polegające na doprowadzaniu do miejsca przesłuchania. Istotnym elementem dla osób, które piastowały wyższe stanowiska (lub piastują) jest, jak wspomniałem, zatrzymanie w miejscu pracy za pośrednictwem jednostek AT, które winny w pełnym rynsztunku wkraczać do budynku, zabezpieczać go, a podmiot zatrzymania należy potraktować według procedur przewidzianych dla groźnych przestępców. Tu właściwym przykładem jest zatrzymanie parę lat temu pana Emila Wąsacza, które było realizowane właśnie w taki sposób, opatrzone dodatkowo procedurą zapisu audio i wideo, co dodatkowo wzmagało niezbędny u podmiotu zatrzymania wstyd i upokorzenie.
Wstyd i upokorzenie są dwoma istotnymi czynnikami w pracy organów śledczych. Ponieważ (niestety) obecnie obowiązujące przepisy prawa zakazują stosowania bardziej skutecznych metod przesłuchania, czy osiągania celów postawionych Policji przez Prokuratora, zatem można i nawet należy stosować inne, prawem niezakazane metody nacisku i perswazji. Jedną z takich klasycznych metod wprowadzonych do czynności śledczych był metoda tzw. "aresztu wydobywczego". Właściwie przygotowany wniosek o wydanie postanowienie w przedmiocie nałożenia trzymiesięcznej sankcji aresztu, powodował że organy śledcze mogły w sposób skuteczny uzyskać potrzebne zeznania od podmiotu zatrzymania. Przebywanie w areszcie śledczym i to w towarzystwie osób niebezpiecznych, permanentny stan zagrożenia, strach, wstyd, upokorzenie i odpowiednio dozowane informacje o konsekwencjach dalszego milczenia powodowały, że podmiot zatrzymania zeznawał ostatecznie to, co było niezbędne do zakończenia pracy śledczych i w konsekwencji do postawienia zarzutów osobom będących w kręgu zainteresowania Prokuratora.
Także powyższy artykuł Pana Redaktora Weltrowskiego jedynie poświadcza, że śledztwo jest prowadzone w sposób właściwy, odpowiednio nękający i nieuchronni prowadzi do ostatecznego zatrzymania pozostałych osób.- 4 4
-
2014-12-23 09:25
"Istotą pracy Prokuratury powinno być długotrwałe i dotkliwie męczące dla osób będących w kręgu zainteresowania..."
Ale tak postępuje gdańska "mafia urzędnicza" z mieszkańcami. Czyżby w UM zainstalowana była prokuratura?
- 3 3
-
2014-12-23 09:32
To może waterboarding dla skorumpowanych urzędasów. Szybkie i skuteczne.
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.