- 1 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (75 opinii)
- 2 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (72 opinie)
- 3 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (148 opinii)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (110 opinii)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (103 opinie)
- 6 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (214 opinii)
Czerwona torebka na gdyńskim bulwarze
Młodzi ludzie połakomili się na leżącą bez opieki na ławce damską torebkę. Sęk w tym, że o pozostawionym przedmiocie wiedzieli też strażnicy miejscy, którzy przygodnych złodziei zatrzymali na gorącym uczynku. Młodzi ludzie przyznali się do kradzieży.
Aktualizacja 2 sierpnia, godz. 9:05 Skontaktowali się z nami bohaterowie tego tekstu. Twierdzą, że choć faktycznie znaleźli torebkę na ławce i obejrzeli jej zawartość, rozejrzeli się czy nikt po nią nie wraca, to zabrali ją do auta, aby osobiście oddać właścicielce. Twierdzą też, że - wbrew informacjom przekazanym nam przez gdyńską Straż Miejską - nie przyznali się do kradzieży, lecz jedynie złożyli wyjaśnienia w komisariacie.
W piątek wieczorem po Bulwarze Nadmorskim w Gdyni spacerowało już niewiele osób. Także dzięki temu operator miejskiego monitoringu mógł łatwo dojrzeć zapomnianą przez niefrasobliwą spacerowiczkę czerwoną torebkę, która leżała na jednej z ławek. Nie wiedząc, czy to zguba, czy może celowo pozostawiony przedmiot, skierował na miejsce patrol Straży Miejskiej.
- Operator słusznie uznał, że trzeba sprawdzić, czy torebka nie zawiera niebezpiecznych przedmiotów czy substancji - tłumaczy Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka gdyńskiej Straży Miejskiej.
Ale nie tylko operator monitoringu zainteresował się pozostawionym na ławce przedmiotem. W pewnym momencie w kadrze miejskiej kamery pojawiło się dwoje młodych ludzi. Najpierw przeszli obok ławki, ale potem zawrócili, rozejrzeli się dookoła i usiedli na niej. Mężczyzna wziął torebkę do ręki, otworzył, przyjrzał zawartości, potem z towarzyszącą mu kobietą odeszli. Poszli na parking, gdzie wcześniej zaparkowali samochód.
Wtedy podeszli do nich strażnicy miejscy, którzy przez cały czas byli instruowani o rozwoju wydarzeń przez operatora monitoringu miejskiego.
- Młodzi ludzie przyznali się do kradzieży, złożyli wyjaśnienia w Komisariacie Policji w Gdyni-Śródmieściu. To kolejne zatrzymanie, do którego walnie przyczynił się system miejskiego monitoringu i spostrzegawczość operatora - informuje Danuta Wołk-Karaczewska.
Zatrzymani młodzie ludzie pewnie nigdy nie zaplanowaliby żadnej kradzieży, być może mieli dotąd nieposzlakowaną opinię i cieszyli się sympatią w swoim otoczeniu. Niestety, w ich przypadku prawdziwe okazało się przysłowie, że to okazja czyni złodzieja. Jednak ich zachowania w żaden sposób to nie usprawiedliwia.
Opinie (198) 5 zablokowanych
-
2013-08-02 02:19
i oto jak z g.w.na bat na znaleźcę ukręcili (1)
Polska - kraj dwóch mentalnosci - znaleźcy i straznika.
- 3 0
-
2013-08-03 02:24
w związku z aktualizacja dopiszę
rozbieznosc zenzan rzecznika SM i bohaterów wydarzenia. Coś mi się widzi, zę za ta fikcję bedzie sprawa karna dla SM
- 0 0
-
2013-08-02 02:32
Złodzieje? Jacy złodzieje, to prowokacja niezgodna z prawem
Znalezione nie kradzione! Straż miejska nie ma co robić marnuje czas na takie pierdoły
- 8 0
-
2013-08-02 02:40
To raczej znalezienie
a nie kradzież. Powinni odwołać zeznania (przed strażą miejską to nawet nie są zeznania) i powiedzieć że zauważyli torebkę, której nikt nie zabierał więc wrócili się, sprawdzili czy z zawartości torebki uda się ustalić właścicielkę po czym udali się do samochodu w celu odwiezienia torebki do właścicielki. Powinni jeszcze zażądać znaleźnego w wyskokości 10 % plus podatek 18 od tego.
- 10 0
-
2013-08-02 04:46
to byli zandarmi z Saint Tropez przebrani w mundurki S.M.
- 4 0
-
2013-08-02 05:31
Strażnicy gminni w Gdyni kradną torebki w czasie służby. (1)
Na tym samym bulwarze widziałem strażników miejskich jak wzięli pozostawioną tam zielon torebkę i odeszli w kierunku swojego samochodu. To skandaliczne wydarzenie miało miejsce w godzinach ich pracy opłacanych przez społeczeństwo. Moja kobieta sfilmowała to wydarzenie i mam nadzieję, że strażnicy zostaną ukarani przez policję. Niniejszym zgłaszam to przestępstwo, być może to ci strażnicy którzy mieli apetyt na tę czerwoną torebkę. Proszę komendanta lub sprawozdawce trojmiasta "ms" o kontakt. Artur Stanisławski. asta@wp.pl
- 9 1
-
2013-08-02 07:43
Niniejszym zglaszasz przestępstwo na forum. Zamiast robić cyrk to idź z tym do straży albo na policję. Sprawa się zapewne wyjaśni.
- 0 0
-
2013-08-02 07:24
Pewnie zabrali tę torebkę, aby oddać właścicielowi.
- 1 1
-
2013-08-02 07:25
Kiedyś znalazłam etui z dokumentami (1)
wzięłam je, a potem odesłałam na adres widniejący na dokumentach. Czy to kradzież? Według autora tego artykułu chyba tak. Nie wyrwali torebki, ani nie podebrali podstępem.
- 4 0
-
2013-08-03 02:28
ja kiedys znalazłem pusty portfel z dowodem osobistym
wpadłem na pomysł, by go odniesc do wlasciciela, bo było niedaleko. I co się okazało? Własciciel chciał mnie zatrzymac twierdząc, zę w portfelu była duza suma pieniedzy i twierdził, ze musiałem ja ukrasc zanim wpadłem na pomysł by odniesc do niego.
Nauczyło mnie to w zyciu jednego: znajdziesz coś, to kichaj na wlasciciela, bo napytasz sobie biedy jak trafisz na głąba.- 0 0
-
2013-08-02 07:40
Wzielabym to żeby oddać właścicielce jeśli znalazlabym adres albo oddalabym na policję. Jestem zlodziejka według naszych strażników i autora artykułu. Strach być uczciwym.
- 2 0
-
2013-08-02 07:47
Gratulacje
dla policji za tą obławę! Poważny problem został rozwiązany!
- 4 0
-
2013-08-02 07:49
torebka z karaibów p. Batyckiej
To chyba chodziło o tę czerwona torebkę i innych jarmarcznych kolorach które tak reklamowała p.Batycka i jej leciwe przyjaciółki
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.