- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (51 opinii)
- 2 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (304 opinie)
- 3 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (770 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (430 opinii)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (24 opinie)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
Wlókł strażnika miejskiego po asfalcie
Zobacz, jak 35-latek próbuje uciec przed strażnikami.
Najpierw wyzywał, potem potrącił strażniczkę miejską, wreszcie wlókł autem kilkadziesiąt metrów po asfalcie jej kolegę z patrolu. W taki sposób zakończyła się interwencja mundurowych wobec 35-letniego mężczyzny we Wrzeszczu. Mężczyzna usłyszał już zarzuty dotyczące znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Na szczęście ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W zaparkowanym kilka metrów obok samochodzie od dłuższego czasu miało znajdować się dziecko w wieku ok. 10 lat. Pomimo słonecznej aury, wszystkie okna pojazdu były szczelnie zamknięte.
- Jeden z funkcjonariuszy sprawdził, czy osobie nieletniej nie jest potrzebna pomoc. Nie dostrzegł niczego niepokojącego, mimo że drzwi i szyby auta były zamknięte. Dziecko bawiło się telefonem. Ponieważ auto, w którym siedziało, było zaparkowane na postoju taxi, strażniczka podjęła właściwe czynności służbowe - wyjaśnia Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Zwyzywał funkcjonariuszy na służbie
Po chwili na miejscu pojawił się kierowca zaparkowanego wbrew przepisom samochodu. Strażniczka poprosiła mężczyznę o okazanie dokumentów, ale ten w wulgarnych słowach odmówił. Był agresywny, a wszelkie próby przywołania go do porządku spełzły na niczym.
To było tylko preludium do sytuacji, która mogła zakończyć się tragicznie dla interweniujących funkcjonariuszy straży miejskiej. W pewnym momencie agresor wsiadł bowiem do samochodu, uruchomił silnik i próbował ratować się ucieczką.
Interwencja mogła zakończyć się tragedią
Nie tylko nie zważał na to, że drzwi auta pozostały otwarte - i tym samym narażał na niebezpieczeństwo siedzące na tylnej kanapie dziecko - ale również na zdrowie i życie strażników miejskich. Kierowca potrącił funkcjonariuszkę, a jej kolegę, który próbował wsiąść do odjeżdżającego samochodu, wlókł przez kilkadziesiąt metrów po asfalcie.
- Kierowca nie reagował na żadne polecenia mundurowych. Dlatego też drugi funkcjonariusz podjął próbę zatrzymania auta. Gdy próbował do niego wsiąść, kierowca ruszył z piskiem opon. Stojącą obok strażniczkę samochód uderzyło w kolano. Natomiast strażnik z nogami wiszącymi poza pojazdem był ciągnięty na odcinku 30-40 metrów. Kierowca w tym czasie wyzywał funkcjonariusza i go znieważał - relacjonuje Siółkowski.
Strażnik nie poddał się i zatrzymał auto
Wleczony strażnik wykazał się determinacją i w efekcie udało mu się zmusić kierowcę do zatrzymania pojazdu. Gdy niedoszły uciekinier wyszedł na ulicę, ponownie polecono mu okazanie dokumentów. Szaleńcza jazda nie ostudziła jednak jego emocji. Wciąż był arogancki i wulgarny, a na końcu skwitował, że będzie rozmawiał tylko z policją. Ze względu na obecność dziecka, mundurowi odstąpili od zastosowania środków przymusu bezpośredniego.
- Wkrótce na miejscu pojawił się patrol policji. Mężczyzna został wylegitymowany. Zostali też ustaleni świadkowie zdarzenia. W związku z podejrzeniem, że kierowca mógł popełnić przestępstwo, prowadzenie dalszych czynności w tej sprawie przejęła policja - kończy relację Siółkowski.
Po zakończonej interwencji strażniczka i strażnik przeszli badania lekarskie. Choć specjaliści uznali, że obojgu potrzebna jest rekonwalescencja, ich zdrowie nie zostało poważnie nadszarpnięte.
Agresywny kierowca usłyszał już zarzuty
Agresywnym kierowcą okazał się 35-letni mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego. Jak przekazała nam gdańska policja, usłyszał już zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariusza publicznego oraz naruszenia jego nietykalności cielesnej. Pierwszy z wymienionych czynów jest zagrożony karą do 1 roku pozbawienia wolności, drugi do lat 3.
- W poniedziałek strażnicy miejscy powiadomili policjantów o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i znieważeniu jednego z nich, podając dane sprawcy. Na tej podstawie śledczy z komisariatu we Wrzeszczu jeszcze tego samego dnia zwrócili się z pomocą prawną do Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim o przeprowadzenie czynności procesowych z podejrzewanym o te czyny i przedstawienie mu zarzutów - informuje asp. Lucyna Rekowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (515) ponad 20 zablokowanych
-
2017-08-23 23:31
bruce
Patologia psychiczna na dopalaczach
- 9 0
-
2017-08-23 23:38
strażnika miejskiego? oj tam oj tam
- 1 6
-
2017-08-23 23:38
Z mocą TDI nie ma żartów
- 7 0
-
2017-08-23 23:55
Strażniczka rewelka!
Jej kolegę debil wlecze po ulicy, a ona zamiast pobiec i wezwać wsparcie policji nonszalanckim krokiem idzie do auta. Brawo!!!
- 9 3
-
2017-08-23 23:55
Debil (3)
W takich sytuacjach jestem za tym, żeby Straż Miejska miała broń palną i mogła odstrzelić debila. Biedne dziecko, że ma takiego ojca przygłupa
- 16 5
-
2017-08-24 00:47
Pan
Szkoda pajacu że naprawdę tam ciebie na miejscu nie było i nie znasz z całej sytuacji to zamknij mordę i nie pisz takich głupot Ciekawe komu otrzymasz palec w d*pie bo dla mnie to tylko sobie od ciebie to bym nie odszedł bo dla każdego ojca Bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze ciekawe co jest dla ciebie ważne
- 1 8
-
2017-08-24 06:08
... (1)
Nie znasz prawdy po co komentujesz ? To co napisane w artykule to kłamstwa przygłupie. Też byś stanął w obronie dziecka .
- 2 2
-
2017-08-24 06:14
W obronie dziecka?
Ty rąbni3ty jesteś do kwadratu.
- 4 1
-
2017-08-23 23:58
NO I CO
Nic sie nie stało-TO NIC-JAK W WIĘKSZOŚCI takich przypadków
- 3 1
-
2017-08-24 00:16
w USA
już by go zastrzelili a jakby wyszedł z tego cało to by miał zarzut usiłowania zabójstwa. Ale w PL pomylono demokracje z anarchią
- 9 3
-
2017-08-24 00:19
Młody (1)
Z mojego punktu widzenia to jest przekroczenie uprawnień powinien wszystkie pseudo ochrony zlikwidować a pieniądze powinny iść dla policji szkoda pieniędzy na straży miejskiej
- 5 8
-
2017-08-24 16:08
Jesteś młody i bardzo głupi.Dorosniesz to się wypowiadaj
- 1 0
-
2017-08-24 00:24
Myszka (1)
Widać że ta cała sytuacja jest robiona pod publikę straży miejskiej że tylko chronią swoją d*pę A tak naprawdę to jest dobra ściema Ciekawy jestem kto wezwał policję i gdzie widać że ten pan był wyleczony widać że się wam pali grunt pod nogami dlatego Brońcie swoją d*pę uważam że pieniądze powinny być dla policji a nie dla straży miejskiej
- 6 13
-
2017-08-24 16:09
Do dziury mycha.....kysz
- 1 0
-
2017-08-24 00:29
Bezprawie (2)
Nie wiem czy wiecie ale straz miejska nie ma prawa zatrzymać samochodu! Jest tylko jedna sytuacja gdy moze i jest to jazda po terenie na ktorym jest zakaz. Wiec straznicy przekroczyli swoje uprawnienia, jesli kierowca przyszedl i nie zdazyki wypisac mandatu to moga go pocalowac w trabke. Koles buc i należało mu sie i to duzo wiecej ale prawo stoi po jego stronie i kazdy początkujący adwoka (moze on sam) go wybroni. A poza tym zlikwidowac SM!
- 7 20
-
2017-08-24 02:28
nie wiem czy wiesz
ale gadasz kompletne bzdury
to nie jest zabawa w berka ze jak dobiegne do samochodu szybciej od straznika to mandatu nie dostaje to raz
dwa "rola straży w zakresie ruchu drogowego została więc ograniczona do kontroli kierowców, którzy nie stosują się do zakazu ruchu w obu kierunkach lub naruszają przepisy o postoju pojazdów. W ramach tej kontroli funkcjonariusz może zatrzymać kierującego pojazdem i wylegitymować go, ma także prawo usuwania pojazdów i ich unieruchamiania przez blokowanie kół, jeśli auto zostało niewłaściwie zaparkowane. "
wiec powiedz gdzies ty takich glupot sie nasluchal?- 3 2
-
2017-08-24 16:10
Hahahahahaha ale ty jesteś ograniczony umysłowo.Myslisz że jak się tak uzewnętrznileś to jestes mądry??no nie jesteś,a wręcz napisałabym żeś tępy!
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.