• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W minutę ukradli auto z parkingu centrum handlowego

Rafał Borowski
9 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Należący do pani Joanny samochód marki BMW 420, który w ubiegłą sobotę został skradziony w CH Riviera w Gdyni. Należący do pani Joanny samochód marki BMW 420, który w ubiegłą sobotę został skradziony w CH Riviera w Gdyni.

Zaledwie minuty potrzebowało dwóch złodziei, aby w obecności wielu świadków ukraść zaparkowany i zabezpieczony samochód. Do zdarzenia doszło na monitorowanym parkingu Riviery przy ul. Górskiego 2 zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Z relacji właścicielki wynika, że przestępcy posłużyli się nowoczesnym sprzętem, przy pomocy którego skopiowali sygnał z elektronicznego klucza.



Czy masz w swoim samochodzie dodatkowe zabezpieczenia antywłamaniowe?

Z naszą redakcją skontaktowała się czytelniczka, która padła ofiarą zuchwałej kradzieży. Złodzieje ukradli należący do niej samochód marki BMW 420 o wartości ok. 170-180 tys. zł, choć jego silnik został wyłączony, a drzwi zostały zaryglowane zamkiem centralnym. Natomiast próba uruchomienia auta bez użycia elektronicznego kluczyka, który znajdował się w torebce czytelniczki, powinna natychmiast uruchomić sygnał dźwiękowy systemu alarmowego.

Co więcej, do zdarzenia doszło na monitorowanym parkingu Centrum Handlowego Riviera w sobotnie popołudnie, kiedy odwiedzają je tłumy.

Z relacji pokrzywdzonej wynika, że złodzieje potrzebowali zaledwie kilku chwil na zrealizowanie swojego zamiaru i posłużyli się nowoczesnym sprzętem elektronicznym.

- Mój samochód został skradziony w ciągu minuty od momentu zamknięcia drzwi. Z nagrania monitoringu wynika, że gdy wysiadłam z auta, szło za mną dwóch mężczyzn. Jeden z nich trzymał w ręku coś, co przypominało wyglądem torbę od laptopa. Nagle mężczyźni rozdzielili się. Pierwszy poszedł w stronę mojego auta, a drugi cały czas podążał za mną, w bardzo małej odległości. Podobno nie zdążyłam jeszcze przejść przez drzwi wejściowe do centrum handlowego, gdy w moim aucie zaświeciły się światła, a sekundy później złodziej nim odjechał. Natomiast mężczyzna niosący wspomnianą torbę dość długo szedł jeszcze za mną po alejkach Riviery - relacjonuje pani Joanna.
Postanowiliśmy sprawdzić, w jaki sposób złodziejom udało się tak łatwo ukraść samochód naszej czytelniczki. W tym celu skontaktowaliśmy się ze specjalistą z zakresu motoryzacji, zatrudnionym w gdyńskiej firmie Motoraporter. Nasz rozmówca wyjaśnił, że bandyci mogli zastosować jedną z dwóch opisanych poniżej metod, dzięki którym bez problemu można skopiować sygnał emitowany przez elektroniczny kluczyk.

- Istnieją rozwiązania, które wymykają się spod kontroli i wykorzystywane są w całkowicie odmienny od założenia sposób. Tak właśnie się stało w przypadku technologii przechwytywania sygnałów zamówionej przez służby specjalne USA w celu inwigilacji podejrzanych. Rozwiązanie to polega na możliwości "wzmacniania" działania karty czy kluczyka samochodowego wyposażonego w tzw. system "keyless go". W wersji nominalnej system ten działa z odległości około metra pozwalając kierowcy otworzyć pojazd bez wyjmowania karty czy kluczyków. W przypadku użycia technologii dedykowanej dla rządu USA mamy możliwość odczytu karty znajdującej się kilka metrów od pojazdu, np: w domu i emitowania jej do pojazdu także oddalonego o kilka metrów od nadawcy. Emitowany sygnał jest pełnoprawną zgodną z oryginałem informacją dla pojazdu, umożliwiającą wykonanie takich czynności, jak otwarcie drzwi oraz uruchomienie silnika - wyjaśnia dr inż. Paweł Olszowiec, ekspert firmy Motoraporter.
Istnieje też inny sposób.

- Drugim wariantem technologii przejmującej sygnał pilota i umożliwiającej kradzież auta jest system służący do pokonywania zabezpieczeń tokenowych. Intruz musi znajdować się w pobliżu pojazdu i czekać, aż właściciel użyje swojego pilota z łącznością radiową. Użytkownik zauważy jedynie, że przycisk nie zadziałał za pierwszym razem. Za drugim dostanie się do samochodu i zapomni o sprawie. Na urządzeniu jednak zapisany zostanie kod zabezpieczający, z którego atakujący będzie mógł skorzystać w przyszłości w celu kradzieży auta bez jakichkolwiek podejrzeń - kontynuuje Olszowiec.
Ekspert mówi bez ogródek, że obie opisane metody są skuteczne w przypadku zdecydowanej większości pojazdów. Tym samym między bajki można włożyć zapewnienia producentów aut o skuteczności montowanych fabrycznie systemów antykradzieżowych. Co gorsza, urządzenia nagrywające sygnał są dostępne na czarnym rynku już od 32 dolarów.

Jeszcze tego samego dnia o kradzieży została poinformowana gdyńska policja, która podjęła działania mające na celu ustalenie tożsamości przestępców. Jednym z pierwszych kroków było oczywiście zabezpieczenie nagrania z monitoringu, na którym utrwalono wizerunki obu sprawców.

Zwróciliśmy się do stróżów prawa o zgodę na opublikowanie tego nagrania na naszym portalu. Niestety materiał został zabezpieczony przez prokuraturę, która na razie nie wydała zgody na publikację.

- Nasi funkcjonariusze od momentu przyjęcia zgłoszenia o przestępstwie ustalają okoliczności zdarzenia i gromadzą dowody mogące ustalić sprawców kradzieży pojazdu. Na chwilę obecną nie mogę ujawnić żadnych szczegółów. Monitoring wizyjny obejmujący rejon, gdzie doszło do przestępstwa został zabezpieczony procesowo, dlatego o zgodę na jego upublicznienie zwróciliśmy się do Prokuratury Rejonowej w Gdyni, która nadzoruje postępowanie przygotowawcze - informuje podkom. Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Kwestię tego, w jaki sposób można zmniejszyć ryzyko kradzieży, opisaliśmy już szczegółowo w innym artykule. Warto jedynie wspomnieć, że najlepiej nie polegać jedynie na instalowanych przez producenta zabezpieczeniach antykradzieżowych. Zamontowany dodatkowo autoalarm, przycisk odcięcia zapłonu czy mechaniczna blokada skrzyni biegów z całą pewnością utrudnią złodziejowi zadanie i mogą okazać się skuteczniejsze niż najnowsze zabezpieczenia fabryczne.

Miejsca

Opinie (583) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    3-4 samochody dziennie giną w 3mieście

    • 3 0

    • Z tego srednio2,5 wystawione przez wlascicieli

      • 0 0

  • (1)

    Wejherowo, Wejherowo strach sie bać. A ja kupiłem rumski alarm. Hmmm

    • 2 1

    • GWE to może być też np: z Choczewa, Perlina, Rybna, Redy czy Rumi...

      • 0 0

  • Tąprokuraturą powinna się zając prokuratura (cos na wzór kontroli wewnetrznej)

    Gdyby upubliczniono wizerunek sprawców to w komentarzach (oprócz smiechów) znalazły bysie nazwiska i imiona sprawców - chybaze ktos z "Polski" na wystepy przyjechałale wówczasi tak musiałby z Trójmista od razu śmigać i spaliłby sie tutaj.
    Być może ktos by go wpociagu poznał? i policję powiadomił ?

    Tym prokuratorem powinien zająć sie prokurator krajowy, jeśli policja wnioskuje to sprawa powinna pójśc z marszu.
    Nie ma jak siła społeczeństawa w walce z bandziorami

    • 6 0

  • Jak ja się cieszę czytając te wszystkie komentarze,normalny kabareton.Jakie szczęście że mi nic nigdy nie ukradli. ;)

    • 0 0

  • Fabryczne zabezpieczenia to gów..O (2)

    Gdyby pani miała zainstalowane urządzenie co się nazywa karta antyporwaniowa to pan złodziej mógłby sobie ten sprzęcik do przedłużania sygnału z kluczyka wyrzucić do śmietnika.
    auto za 180 tys. Zł a żal było zainwestować 800 zł. Co z tego że otworzył by drzwi ale auto by nie odjechało. Trzeba zapamiętać - fabryczne zabezpieczenie to gów..O.

    • 5 0

    • Dokładnie. Jak ma się 180 tys zł na samochód, to 1000 zł nie powinno robić różnicy. Wujek google , czy specjalisci by już podpowiedzieli. A tak nie ma samochodu

      • 2 0

    • .

      Jak by byli uparci na te konkretne auto to pomimo karty wrócili by zapewne drugi raz w inne miejsce z laweta...

      • 1 0

  • Łapy

    gnojom poucinać !!

    • 0 0

  • skąd wiadomo???

    ze kradzież trwała w minutę jak film z tego nie zostanie ujawniony???chyba,ze za jakiś czas jak policji nie da się ustalić sprawców i zwrócą się o pomoc do społeczeństwa w identyfikacji tych osób

    • 0 0

  • Takie drogie auto, a nie ma w standardzie lusterek lakierowanych w kolorze nadwozia

    • 2 1

  • znf

    Nie ma czegos takiego jak "samochód marki BMW 420". Marka to bmw ale 420 to juz model.

    • 1 3

  • AC

    Skoro Panią stać na autko za 170 tyś zł to chyba na AC też. .nad czym płakać ubezpieczyciel wyplaci to kupisz nowe. Chyba ze to jakiś szfindel. Pozdro

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane