- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (210 opinii)
- 2 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (36 opinii)
- 3 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (209 opinii)
- 4 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (81 opinii)
- 5 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (168 opinii)
- 6 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
Zatrzymano dwóch klientów, którzy odmówili zapłacenia rachunku w Cocomo
Dwóch Norwegów zatrzymała w poniedziałek rano sopocka policja. Mężczyźni odmówili uregulowania 12 tys. zł w klubie Cocomo - zapłacili 5 tys. zł, resztę uznali za bezzasadną. Dziś obaj panowie zostaną doprowadzeni do sądu, który zadecyduje czy i jak ich ukarać.
Aktualizacja Sąd skazał obu Norwegów na kary grzywny po 400 zł (z zaliczeniem na poczet ich dwudniowego zatrzymania). Nakazał im także zapłatę rachunku.
O sprawie wysokich rachunków w klubach sieci Cocomo nie raz i nie dwa pisały niemal wszystkie media w Polsce. Przeważnie w kontekście klientów, którzy "budzili się" po upojnej nocy z rachunkiem opiewającym na kilka, kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Część z nich zarzucała klubom oszustwo, inni mówili o tym, że dosypano im czegoś do drinków. Zgłoszenia w tej sprawie trafiały już wielokrotnie do policji, także tej sopockiej.
Sprawy były jednak w zdecydowanej większości umarzane przez prokuraturę - dowodów na dosypanie środków usypiających do drinków nie było, a wszystkie ceny klub miał wydrukowane w menu, zamawiający usługi wiedzieli więc, ile i za co zapłacą.
Czytaj więcej: jak łatwo stracić pieniądze w klubach go-go
Decyzje prokuratury budzą kontrowersje. Teraz pojawią się jeszcze większe, bo po raz pierwszy - przynajmniej w Trójmieście - zdarzyło się, że na wniosek menadżera klubu Cocomo policja zatrzymała jego klientów.
39-latek z Norwegii i jego o rok starszy kolega bawili się w Cocomo w nocy z niedzieli na poniedziałek. Pili alkohol, korzystali też z dodatkowych opcji w menu. Przedstawiono im dwa rachunki - pierwszy opiewał na kwotę powyżej 5 tys. zł, a drugi na ponad 7 tys. zł.
- Mężczyźni uregulowali pierwszy z tych rachunków, zapłaty za drugi jednak odmówili, twierdząc, że usługi nie były adekwatne do ceny. Nie awanturowali się, nie byli agresywni, po prostu nie chcieli zapłacić - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
W związku z tym przybyli na miejsce policjanci - zdarzało się wcześniej, że interweniowali już w podobnych sprawach, zawsze jednak, po ich przyjeździe klienci lokalu płacili rachunek - musieli zatrzymać obu Norwegów za "wyłudzenie usługi gastronomicznej".
We wtorek o godz. 14 klienci Cocomo zostaną doprowadzeni przed sąd, który rozstrzygnie sprawę w trybie przyśpieszonym. Grozi im grzywna bądź areszt.
Miejsca
Opinie (455) 9 zablokowanych
-
2014-07-16 16:04
to tylko auto-skutki picia i chęci użycia z prostytutkami
- 1 1
-
2014-07-17 09:56
cocomo rozpalowac
cocomo to stolec. mozna tam tylko oddac mocz.
- 1 0
-
2014-07-17 11:55
Co to jest?
Myślę że powinni pozamykac te pseudo kluby bo psują reputację Trójmiastu w oczach zagranicznych turystów. Oskubać do zera - to jedyne motto które im przyświeca. Może ktoś w końcu podpali te rudery i będzie spokój, albo opodatkuje tak że będą kwiczeć.
- 4 1
-
2014-07-17 12:31
te pucharki dla tancerek?
czy one nie powinny zjeść zawartości pucharka? a może wyniosły dla swoich dzieci, do domu?
- 0 0
-
2014-07-17 12:38
a ile kosztują prezerwatywy dla naszych pięknych tancerek?
?
- 0 0
-
2014-07-17 12:40
ile procent od takiego pucharka
trafia do fiskusa? każda transakcja jest z paragonem? czy może jest jak z babeczką, która za ksero nie wydała karteczki...
- 1 0
-
2014-07-17 12:45
prosta sprawa - klienci, którzy stawiają pucharki i szampany paniom
powinni zastrzec, że dana dama ma to zjeść/wypić w ich towarzystwie, bowiem przecież o to prosiła. Jeśli nie zechce, to nie płacimy (uczciwie zastrzegamy obsłudze, że nie zapłacimy, jeśli z nami nie wypije). Czy to uczciwe postawienie sprawy - jak owe ceny?
- 1 0
-
2014-07-17 12:50
teraz oczywiście ukaże się stosowny artykuł w Skandynawi
i nt. cwaniactwa Polaków w gastronomii erotycznej; przy okazji podadzą, że Polka bierze 150-200 zł za godzinę, co dla Norwega to pewnie kilkanaście minut biurowej pracy przy kompie
- 1 0
-
2014-07-17 13:09
czy można tam przybyć w kulturalnym towarzystwie kolegów
usiąść wokół stolika i na nim umieścić napis "Jeśli z nami wypijesz szampana, to zapłacimy"?
- 0 0
-
2014-07-18 01:36
i tak lobię tam chodzić
to że ktoś jest głupi i wydaje tam 1000zł to jego sprawa. Ja płacę za wejście i za alkohol który piję. Dziewczyny tańczą, ja się dobrze bawię tak jak i znajomi. Moja żona też jest "nachalna" kwestia rozmowy i tyle. Przyjdzie taka ciapa co w życiu miała jedną kobietę która na dodatek została jego żoną i później ma pretensje ASERTYWNOSC HEJ
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.