- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (73 opinie)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (80 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (67 opinii)
- 5 Masz interes? Zostaw kartkę (143 opinie)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (217 opinii)
Sąd wypuścił z aresztu głównych oskarżonych o sutenerstwo w Gdyni
Trzej bracia B. - Aleksander, Leszek i Paweł - domniemani przywódcy tzw. gangu "Braciaków", których prokuratura oskarża o kierowanie grupą przestępczą i zmonopolizowanie rynku prostytucji w Gdyni, są już na wolności. Sąd wyznaczył dla każdego poręczenie w wysokości 60 tys. zł. Pieniądze wpłacili w ciągu kilku godzin.
Czytaj więcej o działalności gangu
Aresztowano ich we wrześniu 2013 roku, od tego czasu przebywali w areszcie. Do teraz. Sąd zdecydował się nie przedłużać ich tymczasowego aresztowania, a poręczenie majątkowe dla każdego z braci ustalił w wysokości 60 tys. zł. Pieniądze te, jak się dowiedzieliśmy, zostały wpłacone dosłownie kilka godzin po ogłoszeniu przez sąd decyzji i jeszcze tego samego dnia oskarżeni wyszli z aresztu.
- Prokuratura wnioskowała o przedłużenie aresztu, sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Decyzja sądu jest już prawomocna - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Będą częściej wychodzić z aresztu?
W kuluarach mówi się, że decyzja sądu to w dużej mierze wynik nowelizacji przepisów, która obowiązuje od 1 lipca tego roku.
- Przepisy zostały tak naprawdę zliberalizowane. Sądy otrzymały wytyczne, wedle których areszt tymczasowy nie powinien zamieniać się w karę, ani też trwać dłużej niż to konieczne. Sugeruje się sędziom raczej stosowanie innych środków zapobiegawczych - mówi nam osoba związana z trójmiejskim wymiarem sprawiedliwości.
Każdemu z braci B. grozi do 15 lat więzienia. Wraz z nimi na ławie oskarżonych zasiada 18 innych osób. Obecnie wszystkie odpowiadają z wolnej stopy (razem z braćmi z aresztu wyszedł domniemany "szofer gangu" - w jego wypadku poręczenie wyniosło 25 tys. zł, je także wpłacono niezwłocznie).
Sam proces odbywa się z wyłączoną jawnością. Dowiedzieliśmy się jednak, że wciąż daleko do jego zakończenia - nie skończono nawet przesłuchiwać wszystkich pokrzywdzonych kobiet.
Opinie (269) 5 zablokowanych
-
2015-07-23 17:12
Piękne nogi
Takie piękne, zgrabne nogi sobie oszpeciła i to idiotycznym tatuażem.
- 5 1
-
2015-07-23 18:03
Ciekawe co teraz będą robić?......pewnie znowu alfonsić !
- 4 0
-
2015-07-23 18:25
konfidenci z arki zawsze razem
Rozpruli sie
- 10 3
-
2015-07-23 18:38
znam ich! (1)
Znam ich, koledzy z podstawówki, szok!
- 2 1
-
2015-07-27 12:57
raczej nie ze studiów
- 2 0
-
2015-07-23 20:36
policja ma zniżki w tych wszystkich burdelach
- 4 0
-
2015-07-23 23:28
nic tylko wały krecić
Dobre .
- 1 0
-
2015-07-24 03:00
Kpina = poreczenie majatkowe to przeciez pieniadze zarobione dzieki przestepstwa
Marian zarobi 1200zł na fuchach i skarbowka sie do niego dowali ze nie placi podatku.
Sutener, gangster itp mało ze nie zaplaci podatku to jeszcze sie nie wykupi za lewe pieniadze...- 5 0
-
2015-07-24 10:55
Odrobią tak śmiesznie niską kaucję
w tydzień.
- 1 0
-
2015-07-27 10:53
Reaktywacja "biznesu"
Zaczęło się wożenie panienek w BMW7 i nawet się specjalnie z tym nie kryją. Kontynuacja nielegalnych procederów i to w trakcie trwania czynności procesowych.
Doczekaliśmy się czasów, że nasze państwo, a zwłaszcza sądy, sprzyjają przedsiębiorcom...- 13 1
-
2015-07-31 15:44
Skandal.
Powinni wyjść za lat
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.