- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (64 opinie)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (88 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (121 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (162 opinie)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (285 opinii)
Biegły: "Wolv" był pod wpływem narkotyków, gdy spowodował śmiertelny wypadek
Artur W. ps. "Wolv" - kryminalista, który pod koniec kwietnia, podczas przerwy w odbywaniu kary, spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta, a dwie inne osoby zostały ranne - prowadził samochód pod wpływem środków odurzających. Prokuratura dysponuje opinią biegłych, która umożliwi zmianę kwalifikacji czynu.
- Otrzymaliśmy opinię biegłych, z której wynika, że w momencie zdarzenia podejrzany znajdował się pod wpływem takich środków. W chwili obecnej nie mogę jednak zdradzić, o jakie konkretnie środki chodziło, gdyż wciąż czekamy na opinie uzupełniające - mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
Najprawdopodobniej zażytym przez Artura W. narkotykiem była kokaina - o tym, że wykryto ją w ślinie mężczyzny tuż po wypadku, wspominali wcześniej zajmujący się sprawą policjanci.
Dla "Wolva" oznacza to zmianę kwalifikacji popełnionego przez niego czynu i możliwość dłuższej odsiadki. Fakt, iż prowadził pod wpływem środków odurzających sprawia, że zamiast ośmiu lat więzienia grozić będzie mu 12 lat za kratkami.
- Formalnie zarzut nie został jeszcze zmieniony. Prokurator prowadzący sprawę czeka jeszcze na opinię dotyczącą techniki i taktyki jazdy. Gdy ją otrzyma, sformułuje już dokładnie zarzuty, uwzględniając także fakt, że podejrzany prowadził samochód po narkotykach - tłumaczy Janikowska-Matusiak.
Artur W. to postać doskonale znana przedstawicielom policji, prokuratury i sądu. Pierwszy raz trafił do więzienia w 1995 roku. Po ponad roku wyszedł na wolność, tylko po to jednak, aby w 1999 roku znów zostać prawomocnie skazanym, tym razem na osiem lat. Odsiadkę skończył w 2007 roku. Bardzo szybko wrócił do dawnych przyzwyczajeń i rok po wyjściu z więzienia został złapany na popełnieniu kolejnego poważnego przestępstwa: wymuszenia rozbójniczego.
Według Prokuratury Apelacyjnej z Gdańska Artur W. popełnić miał je ze swoim znajomym - Krzysztofem P. Obaj działali niczym przestępcy z filmu "Dług" - wpędzili swoją ofiarę w spiralę wyimaginowanych długów, zastraszali ją i wymuszali od niej kolejne pieniądze i przedmioty.
We wrześniu ubiegłego roku skazano go za to przestępstwo na 10 lat więzienia. Wyrok nie jest jednak prawomocny - we wtorek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbędzie się rozprawa apelacyjna.
Opinie (164) ponad 10 zablokowanych
-
2015-07-03 21:58
Kto ma wiedzieć ten wie
co się w Gdańsku wyprawia.
- 25 2
-
2015-07-03 22:05
A co z bylym policjantem Sloniem Mackiem J?
Wiesza nadal za rece podejrzanych?- 9 3
-
2015-07-03 22:09
Za jaja i powiesić!!! Albo do paki na 25 lat niech schyla się. Po mydło i mu du..rozjadą
- 9 1
-
2015-07-03 22:12
Na krzesło skurwiela
Eliminować szmaty ze społeczeństwa/
- 26 1
-
2015-07-03 22:15
Resocjalizacja po polsku. (1)
Nie mam zamiaru go utrzymywać przy życiu, chory kraj.
- 23 0
-
2015-07-03 22:16
Emigruj na Białoruś!
- 0 9
-
2015-07-03 22:19
Zniesmaczona
Ze tez takiego gnoja ziemia nosi...
- 18 0
-
2015-07-03 22:24
Ubijut ciula
- 13 0
-
2015-07-03 22:30
xyz
w dyby gnoja wystawić ul Długa na miesiąc
- 12 0
-
2015-07-03 22:37
gangsterzy (3)
Ja tam widze na zdjęciu znajome twarze tych porywaczy co kitka zabrali w styczniu lobuzy
- 13 0
-
2015-07-03 22:55
re (2)
to te grubasy porwały Tomka?
- 6 0
-
2015-07-03 23:54
lenoxy te grubasy! (1)
- 5 0
-
2015-07-04 06:30
taa
Razem z volfem koledze krzywde zrobili
- 2 0
-
2015-07-03 22:41
Hłe hłe!
Tego tylko było trzeba, żeby uchronić kolejnego bandziora przed odpowiedzialnością. Już pan/pani prokurator, pod wpływem perswazji krewnych i znajomych królika, pardon, Wolva, taką kwalifikację czynu zastosuje, że wyląduje on w tradycyjnej ochronce dla niepełnosprytnych knajaków, żon adwokatów i synów byłych prezydentów, czyli w psychiatryku. Góra na rok, po czym wyjdzie z żółtymi papierami.
- 20 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.