• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabił córkę, wyjdzie na wolność?

Piotr Weltrowski
15 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Mariusz L. przyznał się do zabójstwa, ale zdaniem biegłych jest niepoczytalny. Mariusz L. przyznał się do zabójstwa, ale zdaniem biegłych jest niepoczytalny.

Czy 31-letni Mariusz L., który wiosną zamordował swoją 5-letnią córkę w parku w Brzeźnie wyjdzie na wolność? Biegli uznali, że w chwili zabójstwa był niepoczytalny, a dziś nie stanowi zagrożenia dla otoczenia. - Opinia biegłych jest dla mnie niejasna, jadę właśnie do Szczecina, aby ją zweryfikować i uzupełnić - twierdzi szefowa prokuratury zajmującej się zabójstwem.



Przypomnijmy, ciało 5-letniej dziewczynki znaleziono 16 kwietnia w parku w Brzeźnie, tuż obok znajdującego się w okolicy bunkra.

Praktycznie w tym samym momencie, w którym policję poinformowano o zwłokach dziewczynki leżących w parku, funkcjonariusze otrzymali telefon od zaniepokojonej matki 5-latki. Kobieta twierdziła, że jej dziecko zostało odebrane z przedszkola przez ojca i wciąż nie dotarło do domu. Matka dziewczynki była zaniepokojona, gdyż od dwóch lat nie mieszkała z 31-latkiem. Wcześniej żyli w konkubinacie, nie byli małżeństwem. Rozstali się, kiedy Mariusz L. zaczął mieć poważne problemy z narkotykami.

Mężczyzna nie miał problemu z odebraniem dziecka z przedszkola, bo sporadycznie zdarzało mu się to robić w przeszłości. Jego prawa rodzicielskie nie były w żaden sposób ograniczone.

31-latka zatrzymano w niespełna godzinę po zabójstwie na ul. Chrobrego zobacz na mapie Gdańska. We wstępnej rozmowie z policjantami przyznał się do zabicia córki. To samo potwierdził później w rozmowie z prokuratorem.

Wiadomo, iż tuż przed zabójstwem opuścił szpital, gdzie przebywał na tzw. detoksie. Sam zgłosił się na terapię we wtorek, a w czwartek wypisał się z niej, również na własne życzenie. Bezpośrednio ze szpitala pojechał odebrać córkę z przedszkola, zabrał ją do parku i tam pobił na śmierć.

Mężczyzna od początku przyznawał się do winy, ale twierdził, że zabił, bo "czuł taki przymus". Biegli psychiatrzy skierowali go na dłuższe badania w zakładzie zamkniętym. Odbyły się one w Szczecinie. Niedawno zakończyły się, a do prokuratury trafiła opinia zespołu biegłych, złożonego z dwóch psychiatrów i psychologa.

Jak pisze "Dziennik Bałtycki", z ich opinii wynika że "Mariusz L. w chwili popełnienia zabójstwa był niepoczytalny i nie stanowi obecnie żadnego zagrożenia dla społeczeństwa".

To wyjątkowo rzadkie połączenie, które w praktyce oznacza, że prokuratura powinna nie tylko umorzyć śledztwo, ale i wypuścić podejrzanego, bez kierowania go na wieloletnią terapię w zakładzie zamkniętym.

- Mogę potwierdzić, że dysponujemy już opinią biegłych, ale co do jej treści nie będę się obecnie wypowiadać. Jestem aktualnie w drodze do Szczecina, gdzie opinię będę weryfikować i uzupełniać, bo w obecnym kształcie jest dla mnie niejasna - mówi Ewa Burdzińska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Czy faktycznie prokuratura rozważa umorzenie sprawy i wypuszczenie Mariusza L. na wolność?

- W chwili obecnej nie przewidujemy żadnych czynności prowadzących w tym kierunku. Nie mogę jednak stwierdzić, jak będzie to wyglądało w przyszłości. W tej sprawie wypowiemy się bardziej kategorycznie i w jednoznaczny sposób w przyszłym tygodniu - zapowiada Burdzińska.

Opinie (142) 4 zablokowane

  • opinia

    A jeżeli morderca raz na miesiąc będzie niepoczytalny i znowu zamorduje to co na to biegli

    • 1 0

  • po prostu niewierze.

    Jak Jest niepoczytalny to niech siedzi w zamknięciu , a nie wypuszcza się go na wolność.Dajecie mu szansę zabić znowu kogoś niewinnego to jest niewiarygodne co dzieje się u nas w Polsce .

    • 2 0

  • ten biegly noepoczytalny

    Mam nadzieje ze jak wyjdzie to zajmie sie dzieckiem tego bieglego ciekawe co wtedy napisze

    • 0 0

  • To tylko w Polsce

    Zacofany kraj którym rządzi komuna złodzieje i legalna mafia która obiecuje teraz ludziom coś czego nigdy nie zmienia co to za prawo w którym wystarczy się upalic by kogoś zabić i wyjść niech ktoś się upałali i podłoży bombe w sejmie zrobi pozadek i wyjdzie na wolność jak ten morderca

    • 1 0

  • Eldorado

    W innym normalnym kraju do czegoś takiego by nie doszło jeśli ten morderca naprawdę wyjdzie na wolność będzie to klucz do zwycięstwa dla złodziejstwa np aut czy innych wykroczeń widać jakie zacofanie widnieje w tym kraju na kogo ludzie głosują legalna banda zadbać o to by tyrać do 100 lat było komu szkoda ze nie ma nikogo by prawo było prawem i aby do czegoś takiego nigdy nie doszło żeby naćpany koleś zabil własną córkę i taki wyjdzie na wolność bo był chwilowo niepoczytalny ludzie pod wpływem alkoholu też są chwilowo niepoczytalni też będą mogli zabijać jeździć autami ? To nie prawo powinno sie zmienić tylko ludzie którzy je tworzą polowa polityków powinna być juz dawno na rencie najniższej krajowej gdyż doskonale zniszczyli ten kraj i dążą do tego by dalej go niszczyć wiek emerytalny powinien być 50 lat nie tyle co teraz bo w tym przypadku jeszcze długo będą rządzić tym krajem złodzieje

    • 0 0

  • Wyjdzie na wolnosc

    I bedzie dalej zazywal medyczna marihuane

    • 1 1

  • Ci biegli niech sie zastanowią

    Brak mi slow i az lzy mi lecą myslac o tym dzieciaku ktore z ufnością szczesliwie wyszlo z przedszkole z myslami ze idzie z tatą na spacer

    • 0 0

  • marihuana

    A marihuana to samo dobro leczy,nie uzalenia,gdzie ci ktorzy tak wolaja. To jest prawdziwy efekt palenia ziola. Widzialam ludzi w stanach psychotycznych od marihuany.to nie biegli zwariowali tylko ci co zachwalaja wolne konopie.

    • 0 0

  • "Mariusz L. w chwili popełnienia zabójstwa był niepoczytalny i nie stanowi obecnie żadnego zagrożenia dla społeczeństwa".

    wystarczy że się naćpa o znów zabije, ale znów będzie niewinny i tak az do jego spokojnej smierci ze starości...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane