• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

T jak Tygrys

Krzysztof Wójcik
3 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Jan P. najczęściej występuje w mediach z zasłoniętymi oczami i bez dalszej części nazwiska. Jan P. najczęściej występuje w mediach z zasłoniętymi oczami i bez dalszej części nazwiska.

Ze zdjęcia patrzy wąsaty funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Ktoś, kto pierwszy raz widzi to zdjęcie mógłby się nabrać, że zobaczył dzielnego milicjanta w mundurze, który zrobił sobie pamiatkową fotkę w przerwie między jednym, a drugim pałowaniem w stanie wojennym. Myliłby się i to grubo, bo z fotki spogląda Jan P., bardziej znany jako "Tygrys" lub Pan Janek.



W latach dziewięćdziesiątych okrzyknięty został przez ówczesne media - mafiozo nr 2 na Wybrzeżu (pierwszy był Nikoś, dopóki żył). Potem już niepodzielnym szefem gdańskiego podziemia miał być "Tygrys".
Formalnie jednak Pan Janek jest kryształowym obywatelem. Nigdy nie był karany, a tymczasowe aresztowanie może się przecież zdarzyć prawie każdemu.

Kiedy w 1997 r. zatrzymywała go policja na zlecenie białostockiej prokuratury, w domu "Tygrysa" zadzwonił telefon:
- Spier....!!! - mówił tajemniczy głos. Pan Janek nie zdążył, bo leżał już skuty przez komandosów na ziemi. Jak się później okazało właścicielem tajemniczego głosu był funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku. Jednak jego danych nigdy nie udało się ustalić.

Ta sytuacja obrazuje walkę organów ścigania z "Tygrysem" - prawie nigdy nie udało się zakończyć żadnej ze spraw, nad którymi pracowały ówczesne prokuratury. A jak już się udało, to werdykt był korzystny dla Pana Janka.

Białostocka prokuratura oskarżyła Pana Janka o przemyt 80 luksusowych limuzyn za wschodnią granicę. W akcji przeciwko gangowi brało udział kilkuset uzbrojonych policjantów. Na ławie oskarżonych zasiadała również siódemka jego kolegów. Proces od wielu lat ślimaczy się przed gdańskim sądem. Oskarżeni są bardzo chorowici. Przez kilka lat białostocki prokurator przyjeżdżał z obstawą na gdańskie wokandy.

- Koledzy Pana Janka mieli poczucie humoru - prokurator regularnie dostawał "kartki z życzeniami". Realnie ocenialiśmy, że jego życie może być zagrożone - wspomina białostocki śledczy.

"Tygrys", jako lokalny watażka rósł w siłę w latach dziewięćdziesątych. Podobnych karier było wiele, a raczkująca demokracja i nowopowstała policja nie umiała lub nie chciała sobie z tego typu problemami radzić. Pan Janek też nie pozwalał sobie w kaszę dmuchać - kiedy połowie lat 90. lokalna bulwarówka - "Wieczór Wybrzeża" nazwała go "Królem Stogów" - musiała potem przepraszać. Taka była cena publikacji operacyjnych informacji policji, które dla sądu nie były żadnym dowodem.

Pan Janek nigdy nie lubił dziennkarzy - a to domagał się utajnienia swojejego procesu, bo "dziennikarze go szkalowali", by innym razem rzucić się na fotoreportera za robione w sądzie zdjęcie. Taki już był. Jednocześnie w latach 90. jego telefon domowy był ogólnodostępny i rozmowa z Janem P. nie stanowiła problemu.

Pan Janek nienawidził też "psów". Szczególnie, jak sobie wypił. Mogli się o tym przekonać agenci CBŚ w sopockiej Karczmie. Choć nie jest do końca pewne, że policjanci nie chcieli wykorzystać tej słabości "Tygrysa".

Mówi znajomy Pana Janka: - Pewne jest, że jeśli po kilku głębszych obok Jasia pojawiał się jakiś pies, to musiała być bijatyka. Jego było cholernie łatwo sprowokować, a potem oskarżyć o czynną napaść na funkcjonariusza.

Tak też się stało. Po zadymie w sopockiej Karczmie "Tygrys" miał kolejny proces karny. Jak się nie trudno domyślić skończył się niczym. Skąd taka niezykła pobłażliwość wymiaru sprawiedliwości?

Przez wiele lat adwokatem i przyjacielem Pana Janka był mecenas Piotr P. Prawnik miał świetne układy w gdańskiej Temidzie (jest oskarżony o korumpowanie sędziów i prokuratorów), jednak wśród wielu załatwionych spraw nazwisko "Tygrysa" nie wypłynęło. Prawnik mimo kilku lat aresztu nie zaczął sypać, a wokół spraw związanych z Panem Jankiem pojawiały się jedynie podejrzenia. Nikt, nigdy nie złapał go za rękę. Sam proces byłego już mecnasa P. do dziś się nie skończył, choć od zatrzymania minęło pięć lat.

Procesu samochodowego "Tygrysa" i jego kompanów nie udało się zakończyć. Media już nie interesują się Panem Jankiem, bo półświatek nie lubi próżni i rynek zajmują młode wilki. Pan Janek i tak ma wiele szczęścia - wielu z jego znajomych, jak "Zachar", czy "Nikoś" nie dożyło takiego wieku. Wykończyła ich konkurencja.

O autorze

autor

Krzysztof Wójcik

Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.

Opinie (123) ponad 20 zablokowanych

  • A jednak szacun dla faceta i pogarda dla tych co go się boją np żurnalistów z trojmiasto.pl

    A jeśli mu nic nie udowodniono to zostawcie go w spokoju bo w przeciwieństwie do np Gdańskich urzędników najwyższego szczebla on Gdańszczanom krzywdy nie robi.

    • 29 34

  • Jak zostawicie na stogach wóz albo zapłacicie za jedzenie lub piwko na Gdańskich Stogach (5)

    To sponsorujecie Panu jankowi życie jak w madrycie bo wszytsko tam jest jego.
    Sklepy niektóre na stogach też.

    teraz już porządny obywatel heheh.

    Pan Bóg nie rychliwy jednak ale sprawiedliwy jak pokazujed osotania tragedia na stogach.

    • 43 8

    • a co sie stalo ??? (2)

      ?

      • 1 1

      • (1)

        jego syn mial wypadek smiertelny na polskim dwupasmowym autobahn z dziurami

        • 8 1

        • (*)

          • 0 5

    • Daj człeku spokój, nie mozna tak pisać. Jaki by nie był a osobiscie go nie znam nie zasłużył na takie zdarzenie.

      • 6 5

    • Kuzwa zazdroscicie facetowi siana ??? niemacie czego ???

      Jak sie kombinuje sie ma ,uczciwie to sie jedynie garba dorobisz w tych czasach :) heh ;P

      • 6 14

  • A może zostanie radnym albo poslem ?... (1)

    Polska kariera - teraz tylko zalegalizować jakiś dobry legalny biznes i zająć się polityką ...

    • 22 1

    • marek

      chyba oslem ...

      • 0 0

  • Taki wielki tygrys

    Wystarczy jedna banda podjeżdzają strzał i Janka nie ma.

    Takie jest życie,z resztą i co że ma wozy kase??
    Dziękuje za takie życie w strachu nikt Janka nie szanuje
    każdy go zna.Rodzina dawno się od niego odwróćiła.

    Jedyne co ma to kase...

    • 38 11

  • Czego to się dla kasy nie robi

    Całe życie zrypane syn nie żyje wole swoje 3200zł miesięcznie i spokój.

    • 43 3

  • Pozamykać chate Calsberga i inne biznesy tego cfaniaka

    Dlaczego Państwo nie ma takiej możliwości. Widać tu słabość Państwa.
    Powinno być to przekzane na aukcje a kasa na miasto sporzytkowana.

    A nie najpier się kradnie zabiera innym a pózniej inwestuje i pomnaża.

    • 27 8

  • (4)

    a dlaczego nie złapali tego pana Policjanta co dzwonił i go ostrzegał ?

    • 42 1

    • zebys sie debilu pytał!!!!!!!!!!!!

      • 2 17

    • Junior Murvin - Police & Thieves

      polecam!

      • 4 0

    • bo po odsłuchaniu automatycznej sekretarki nikt z policjantów nie

      rozpoznał kto wypowiedział magiczne słowo: "uciekaj" hahaha i to by mogła dopiero teraz rozszyfrować komisja Millera... czyli temat jest do sprawdzenia :)))

      • 8 0

    • a kto miał go baranie złapać

      skoro pół KW jest po stronie Jasia

      • 6 1

  • I taki bandyta chodzi i się śmieje (1)

    Śmieje z uczciwie pracujących ludzi, wymiaru sprawiedliwości itd. To dzięki nie ma Stogi są tak zaniedbane, bo nikt niechce tam iwestować obawiąjąc się Janka.

    • 31 6

    • ...

      Ale przynajmiej panuje tam spokój!

      • 3 4

  • Polska - państwo prawa ha ha ha ha ha. dawno się tak nie uśmiałem

    • 24 2

  • kotek ... (3)

    A ile on dal za ten post ? same z siebie takie artykoly sie nie biorą - tu chodzi przecie o reklame i o to ;- co ludzie o mnie myślą?,czy mnie jeszcze pamiętaja ,jakie są zagrożenia i opinie?. Szczwany rudy lis ! oj!- sorry tygrys . {w normalnym kraju np. w niemczech to szybko by z niego zrobili normalnego podworkowego dachowca który na co dzień przez zakratowane okno spogląda na plac spacerowy !!! , to tylko w naszym p****.nym kraju takie "cóś " może być lwem !!!

    • 25 7

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Przypomina że w dalszym ciągu jest nietykalny i żeby mu nie podskakiwać .

      • 6 4

    • Mylisz sie i to bardzo!
      Mieszkam na stale w niemczech i tutaj rowniez sie kreci nawet lepiej jak w polsce heh

      • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane