• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policjanci brutalnie potraktowali gdynianina? Prokuratura bada sprawę

Michał Sielski
10 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ciąg dalszy interwencji policjantów z Karwin
Tak wyglądał pan Daniel, gdy policja wypuściła go do domu. Tak wyglądał pan Daniel, gdy policja wypuściła go do domu.

- Policjanci mnie skatowali, a potem napluli do ust - opowiada 26-letni Daniel z Gdyni. Sprawę, do której dotarło Trojmiasto.pl, bada prokuratura i policyjny wydział dyscyplinarny. Obdukcja nie pozostawia złudzeń: obrzęk mózgu, złamanie kości nosa, wybity ząb, liczne ślady po paralizatorze, sińce i strupy na całym ciele.



Ojciec kilkunastomiesięcznego dziecka, nigdy nie notowany, pracujący i wraz z żoną prowadzący firmę, w sobotni wieczór siedział na przystanku autobusowym na Karwinach, nieopodal ul. Myśliwskiej zobacz na mapie Gdyni. Gdynianin wracał z wizyty od znajomego, u którego spędził wieczór. Przyznaje, że wypili wspólnie trochę alkoholu.

- Kilka kieliszków przez trzy godziny, więc nie byłem nawet pijany. Samochód jednak zostawiłem na miejscu i do domu chciałem wrócić komunikacją miejską. Poszedłem na przystanek, pożegnałem się z kolegą i czekałem na autobus - opowiada pan Daniel.

Na przystanek najpierw podjechała jednak straż miejska. Funkcjonariusze poprosili pana Daniela o dokumenty. Nasz czytelnik twierdzi, że powiedział tylko, że dokumentów nie pokaże, bo zaraz przyjedzie jego autobus, którego nie chce przegapić.

Tak naprawdę to nie wiemy jak wyglądała ta rozmowa. Faktem jest, że strażnicy miejscy uznali, że sprawę przekażą policji.

- Strażnicy powiadomili policję, że na przystanku jest pijany człowiek - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej straży miejskiej.

Masz zaufanie do policji?

Na jakiej podstawie stwierdzili, że jest pijany? Tego nikt nie wyjaśnia, ale żadnego badania alkomatem nie było. Nie sprawdzili tego też policjanci, którzy po chwili byli na miejscu.

Bez słowa wrzucono mnie do więźniarki i wywieziono chyba do Wejherowa. W budynku, który wyglądał jak izba wytrzeźwień albo komisariat [izby wytrzeźwień w Wejherowie nie ma, zatrzymany trafił do policyjnej izby zatrzymań w Wejherowie, bo gdyńska była akurat pełna - przyp. red.] kazali mi położyć się na kaflach w łazience, a gdy odmówiłem, zostałem zaatakowany paralizatorem. Padłem, a potem skakali po mnie, kopali po całym ciele i bili pięściami. Na koniec jeden z policjantów podniósł mnie, złapał za głowę i napluł do ust - opowiada 26-latek.

W niedzielę rano pobity mężczyzna został przewieziony do komisariatu na Karwinach. Tam poinformowano go, że otrzyma mandat za... przeklinanie. Odmówił jego przyjęcia i został wypuszczony do domu.

Małżeństwo szybko zgłosiło się do szpitala. Obdukcja, którą sporządził lekarz sądowy, nie pozostawia złudzeń: obrzęk mózgu, złamanie kości nosa, skrzywienie nosa, skruszenie zęba, ślady po paralizatorze na brzuchu i barku. Opis obtarć, stłuczeń i strupów zajmuje ponad jedną stronę A4.

O sprawie powiadomił prokuraturę.

Policjanci z Karwin próbowali dotrzeć do pana Daniela i jego żony. Zjawili się u niego w domu, ale natknęli się tylko na opiekunkę do dziecka.

- Policjanci dzwonili do nas z prośbą o spotkanie. Gdy powiedziałam im co się stało, sugerowali zgłoszenie sprawy w Komendzie Miejskiej Policji w Gdyni. Woleliśmy jednak zawiadomić od razu prokuraturę - mówi pani Paulina, żona pobitego.

Funkcjonariusze przekonują, że próbowali nawiązać kontakt, gdyż sami zaczęli już wewnętrzne śledztwo. W niedzielę zatrzymanego mężczyznę przewieźli na komisariat w Karwinach inni policjanci niż ci, którzy zatrzymali go w sobotę.

- Nasz wydział dyscyplinarny zajmuje się już wyjasnianiem tej sprawy. Nasze czynności zostały wszczęte po sugestii zatrzymanego. Nie czekaliśmy na oficjalne zawiadomienie - informuje komisarz Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.

Nie chce jednak na razie odnieść się do zarzutów. - Wszelkie zgromadzone informacje przekażemy prowadzącej śledztwo prokuraturze. Mogę jedynie powiedzieć, że zgadza się miejsce i czas podjęcia interwencji, ale policjanci nie mają na wyposażeniu paralizatorów. Szczegóły wyjaśni prokurator - zastrzega kom. Rusak.

Prokuratura zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przyjęła we wtorek.

- Zaczynamy prowadzenie śledztwa w sprawie, więc na razie nie można powiedzieć czy, i jakie zarzuty zostaną komuś postawione. Podobnie jest z ewentualnym zawieszeniem policjantów. Możemy wystąpić o nie w ramach środka zapobiegawczego, ale szybciej i łatwiej może zrobić to komendant miejski policji, jeśli oczywiście uzna to za stosowne na podstawie zgromadzonego materiału - mówi szef gdyńskiej prokuratury rejonowej Witold Niesiołowski.

Gdyńscy policjanci, z którymi rozmawialiśmy nieoficjalnie, przyznają, że sprawa jest bulwersująca.

- Przyjęliśmy ostatnio trochę młodych, którzy pewnie chcą się wykazać, ale aż trudno uwierzyć, że w ten sposób. Pewnie zatrzymany nie był święty, może prowokował, może ich wyzywał, ale był skuty i nie stanowił żadnego zagrożenia. Jeśli nie wytrzymali napięcia, to nie nadają się do tej roboty. Praca w policji to nie są spotkania z kółkiem poetyckim i trzeba trzymać nerwy na wodzy. Mam nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona - podkreśla jeden z gdyńskich śledczych.

Opinie (775) ponad 20 zablokowanych

  • Co za gnoje (1)

    I poraz kolejny pytam po jakie h... Ta cała sm ? A co do milicjantów brak słów czy nad nimi nikt nie ma katroli ? Złodzieja nie złapią bo się boja ale kolesia zawinac z przystanku to pierwsi

    • 74 4

    • Dokładnie banda darmozjadow z tej całej sm !!!

      • 4 2

  • Policja =milicja

    Uklad zamkniety dziala dalej komuna nie odeszla wrocila z podwojna sila!!!!!!!!!!!!!

    • 62 7

  • ja także myślę, że sprawców nie znajdą.

    pewnie już są w honolulu.

    • 28 3

  • (1)

    Policja to cwaniaki i kombinatorzy,do tego bez mózgów.cierpi na tym zwykły obywatel a przestępcy sobie po mieście chodzą.

    • 38 5

    • Ciekawe jaki ty masz mózg skoro do policji przyjmują już teraz z wyższym?

      • 0 0

  • Pytanie techniczne (11)

    Czy jeśli po spożyciu alkoholu (nawet znaczniej ilości) spokojnie wracam do domu, to patrol policji może mnie zatrzymać z tego powodu i zabrać do izby zatrzymań/wytrzeźwień? Czy musi wystąpić zakłócanie porządku, etc? Nie pytam o sytuacje ekstremalne, jak w tym przypadku, albo o nadgorliwych policjantów i ich interpretację. Chodzi mi o czystą teorię. Z góry dziękuję za konkretną odpowiedź.

    • 36 3

    • Zatrzymać niekoniecznie, ale masz obowiązek dokumenty okazać (9)

      • 8 4

      • (8)

        bzdura nie ma takiego obowiazku.

        Policjant ma prawo legitymowania osób, gdy ustalenie ich tożsamości jest niezbędne do wykonania czynności służbowych, a w szczególności w celu:

        * identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia,
        * ustalenia świadków zdarzenia powodującego naruszenie bezpieczeństwa lub porządku publicznego,
        * wykonania polecenia wydanego przez sąd, prokuratora, organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego,
        * identyfikacji osób wskazanych przez pokrzywdzonych jako sprawców przestępstw lub wykroczeń,
        * poszukiwania osób zaginionych lub ukrywających się przed organami ścigania albo wymiarem sprawiedliwości.

        I tyle,wiec o ile nie pijesz alko w trakcie marszu do domu to nie maja prawa cie spisywac o ile nie zachodza powyzsze przeslanki.

        • 9 1

        • Penis w pupe policji? (2)

          No i przepis ktory zacytowales jest tak obszerny ze moga podpiac sie pod cokolwiek, wystarczy ze stwierdza ze uwazaja ze masz informacje o poszukiwanej osobie i juz moga cie legitymowac, tak to juz jest. Pozniej ludzie sie dziwia ze spoleczenstwo nienawidzi policji, byc moze jest duze prawdopodobienstwo ze nie bylo tak jak opisuje to pokrzywdzony, ze nie byl taki swiety ale sluzby nie maja prawa tak potraktowac czlowieka chocby nie wiem co

          • 9 2

          • Opinia została zablokowana przez moderatora

          • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • Idąc spokojnie pijanym przez miasto podlegasz pod pierwszy punkt. (2)

          Mogą powiedzieć, że była bójka w okolicy, a Ty pasujesz do rysopisu, cześć. Pojechałeś właśnie.

          • 4 0

          • albo przypominasz kogos z listu gończego (1)

            i tez musiasz pokazac dowód. nie pokazujesz - zabieraja na komisariat, bo istnieje podejrzenie, ze jestes osoba poszukiwana. pyskujesz - dostajesz pałą i tez ladujesz na dołku. stawiasz czynny opór - to samo, uzywaja srodków przymusu bezposredniego, do czego maja prawo z racji ustawy. mozliwosci jest wiele i tylko nieukowi sie wydaje, ze policja moze mu skoczyc. NOrmalny wita sie, pokazuje dowod i NORMALNIE wraca do domku. Nienormalny - o ile fest narozrabia - moze skonczyc jak ten ze zdjecia. A potem krzyk: policja bije!

            • 4 3

            • a potem dziwią się że wszyscy na nich plują i uważają za debili-sadystów. Policja w polszy to bieda intelektualna, przeważnie wąsata. Ich zadania powinny ogranicznyć się do sprzątania kup na trawnikach i ustawianiu fotoradarów. Do niczego innego te osiłki się nie nadają.

              • 2 1

        • No i kolega zapomniał o art.15 ust. o policji gdzie ma prawo legitymowania w celu ustalenia tożsamości. Prawo to nie tylko te karne, cywilne itp. także ustawa o policji której ona podlega. Ustawa o policji notabene jest bardziej rygorystyczna niż kodeks pracy któremu policjanci podlegają w bardzo znacznym stopniu i praktycznie tej formacji mundurowej to nie dotyczy.

          • 1 0

        • BŁĄD

          Wszystko się kolego zgadza, pod warunkiem że nie znajdujesz się w strefie przygranicznej, czyli 15 km od lini brzegu. Całe Trójmiasto jest w tej strefie więc Policja a prawo Cię wylegitymować bez powodu,spisać Twoje dane, przeszukać bez podania przyczyny..... A Ty jesteś zobowiązany posiadać przy sobie ZAWSZE dowód tożsamości. Dziękuję i pozdrawiam

          • 0 0

    • Odpowiem ci z czystej praktyki i z punktu widzenia prawa: zatrzymuje się w celu opiekuńczym gościa z któtym nie ma kontaktu, nie wiesz gdzie mieszka i nie ma go komu przekazać pod opiekę albo jak piszesz zatrzymują do wytrzeźwienia w związku z awanturą domową, zakłoceniem porządku lub podejrzeniem popełnienia przestępstwa.

      • 0 0

  • może mu się należało? (6)

    na razie przedstawiono tylko wersję "pobitego".

    • 18 79

    • (2)

      Napewno bo głośno powrdzial na przystanku

      • 4 3

      • byłeś tam i wiesz już wszystko na 100% (1)

        • 8 8

        • jasne, sam się pobił, a potem że mu było mało zaczął się pieścić paralizatorem.

          • 4 3

    • (2)

      nie wiem czy komukolwiek się należy za cokolwiek takie skatowanie przez służby które mają bronić

      • 11 1

      • egon wiem ! tobie się należy !

        • 0 5

      • a jak się bronili przed nim?

        bo po alkoholu dostał małpiego rozumu? na podstawie jednego artykułu masz wydany wyrok.

        • 5 7

  • bydło, po prostu bydło (1)

    Weźcie się lepiej za patologię, która opanowała centrum Gdyni, gdzie nie można w weekendy normalnie przejść na SKM-kę, żeby nie zostać zaczepiony przez troglodytę w szalu Arki.
    Spokojnym ludziom dajcie żyć.

    • 52 6

    • skąd wiadomo że był to spokojny człowiek

      Bo sam tak twierdzi...wow. Jak tak inteligentne jest społeczeństwo to BRAWO. Na pewno go zgarnęli bo grzecznie siedział na przystanku....W takie bzdury to i dziecko trzyletnie nie uwierzy....

      • 1 0

  • Cóż...

    Jak tu mieć zaufanie do mundurowych? Pewnie nawet nie relegują ich ze służby, sprawa przycichnie i rozejdzie się po kościach.

    Jak policjanta, który pobił przechodnia 11 listopada i potem przed sądem składał fałszywe zeznania, nie ukarano (bo działał w stresie) to teraz myślicie że będzie inaczej? Jak ktoś nie zna sprawy plecam pogooglowac, też ostro bulwersująca akcja. Potem policjanci się dziwią, że ludzie nie chcą z nimi współpracować.

    Sprawa pewnie zostanie umorzona z powodu niewykrycia sprawców ;) A jeśli już kogoś znajdą, to jakiegoś szczylka, którego wywalą ze służby albo zawieszą w ramach kozła ofiarnego.

    Masakra.

    • 34 7

  • "Pewnie nie był święty" na jakiej podstawie śledczy tak twierdzi?? (1)

    Mi swego czasu pewien policjant próbował wmówić, że w Gdyni można legalnie puszczać psy bez smyczy i kagańca. Wiem, ze tak nie jest ale na mój sprzeciw i prośbę o podanie podstawy prawnej policjant powiedział żebym nie pyskował. Nie chciało mu się pisać notatki!!

    • 38 6

    • przeczytaj sobie ustawe o zwierzetach to tak jest zero smyczy i kagańca, zresztą ta ustawa to bubel prawny

      • 0 1

  • Wytoczyc procec tyl pseudo psom(chociaz tutaj obrazam zwierzeta) (1)

    A takich smieci w policji coraz wiecej.Do kazdego podchodza jak do przestepcy,prostaki.Trzeba z tym skonczyc.

    • 46 12

    • spróbuj skonczyć hehe Jak ci mordę obiją pierwszy na psiarnię polecisz. I nie będziesz pierwszy

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane