- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (145 opinii)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (117 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
"Żartował" o bombie, do samolotu nie wsiadł
22 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat)
Miało być śmiesznie, a wyszło głupio i drogo. 46-latek uważał, że rozbawi kogoś informując, że do samolotu chce wnieść bombę. Karą był nie tylko mandat. Kapitan odmówił wpuszczenia go na pokład i odleciał do Stavanger bez niego.
Czytaj więcej: Chciał zażartować, dostał 500 zł mandatu.
Początek tej historii jest identyczny, jak poprzednich, ale tym razem skończyło się inaczej. 46-latek, jeszcze stojąc w kolejce do odprawy bagażowej, przechwalał się w rozmowie z kolegą, że w plecaku ma bombę.
- Zareagowali na to pracownicy obsługi, którzy na miejsce wezwali funkcjonariuszy Straży Granicznej. Ci szczegółowo skontrolowali mężczyznę i jego bagaż, jednak nie ujawnili żadnych niebezpiecznych przedmiotów - informują pracownicy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Mężczyzna, który miał lecieć do Stavanger w Norwegii zaczął tłumaczyć, że miał to być żart. Został za to na niego nałożony mandat w wysokości 200 zł. Nie to było jednak największą karą. Poinformowany o sprawie kapitan samolotu zdecydował, że nie wpuści mieszkańca województwa pomorskiego na pokład pilotowanej przez siebie maszyny. Samolot odleciał do Stavanger bez niego.