Części do samochodu, zwłaszcza oryginalne, tanie nie są. Na to, jak zdobyć je za darmo i to wprost od producenta, wpadł 23-latek z Osowy. Za swoją pomysłowość może jednak trafić nawet na pięć lat do więzienia.
zdarzyło mi się to raz
28%
Młody gdańszczanin od jakiegoś czasu miał problemy ze swoim oplem. Zamiast jednak kupić nowe części postanowił pójść na skróty. Wyjeżdżając z centrum handlowego zauważył zaparkowany nieopodal taki sam model samochodu, jakim jeździł. Nie zastanawiając się długo postanowił wziąć potrzebne mu części.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 23-latek wracając z zakupów podjechał swoim oplem omegą do drugiego takiego auta. Zdemontował z niego kilka brakujących mu części i odjechał. Policjanci zabezpieczyli m.in. skradzioną zaślepkę, którą sprawca zamontował już w swoim samochodzie - mówi mł. asp.
Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Gdańszczanin wykręcił dwa spryskiwacze przednich reflektorów oraz zaślepkę maskującą z tylnego zderzaka, po czym odjechał. Kryminalni nie mieli problemu z ustaleniem jego tożsamości i jeszcze tego samego dnia zatrzymali delikwenta.
- Mężczyzna był zaskoczony widokiem funkcjonariuszy - mówi Siewert.
Właściciel okradzionego auta wycenił szkodny na ok. 440 zł. Za kradzież gdańszczaninowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.