Zakuty w kajdanki wydostał się przez okno na pierwszym piętrze, a następnie po kracie na parterze zszedł na chodnik. W ubiegły czwartek, 35-letni gdynianin podjął próbę ucieczki z budynku komendy sopockiej policji. Zbyt długo nie cieszył się wolnością, gdyż został schwytany już po kilku minutach.
w Sopocie opuszczał mężczyzna. Tyle że w dość niecodzienny sposób. Był zakuty w kajdanki, a na ulicę nie wyszedł przez drzwi, ale... przez okno na wysokości pierwszego piętra.. Kryminalni potrzebowali jedynie kilkunastu godzin, aby odnaleźć jedno z mieszkań przy ul. Kolberga , w którym się ukrywał. 
2017-03-17 11:36
Takie rzeczy tylko w melinie pomorza :D
2017-03-17 11:38
która lobotomowi Zielińskiemu konfetti wycina,
tam tylko już c*otki Misiewicza trzeba...
2017-03-17 11:53
To po kilku minutach czy kilkunastu godzinach go złapali?
2017-03-17 12:31
Taaa... Jasne...
2017-03-17 11:59
a to był pomysłowy Dobromir
2017-03-17 12:22
Tak na logikę, to chyba wszystkie pomieszczenia wydziału kryminalnego powinny być zakratowane.
2017-03-17 12:25
Pisze Pani jak mnie pamiec nie myli to tam pracuja itd....... skad Pani to wie
2017-03-17 12:47
Przecież policja tez przesłuchuje ofiary i świadków,może stąd to wie? Co to za pytanie wogole?
2017-03-17 14:55
2017-03-17 12:35
Szacunek dla policji ciezka służba ale czy nie lepiej dla bezpieczeństwa swojego ,obywateli i by nie generować ludzi i kosztów do szukania takich akrobatów zakładać kajdanki tez na nogi
2017-03-17 12:43
2017-03-17 12:43
..." ruszyli za nim w pościg, który zakończył się dosłownie po kilkunastu sekundach"
Jak tam w końcu było/
2017-03-17 12:50
No to wyskoczyl z pierwszego piętra, czy zszedł po kracie?
2017-03-17 13:19
Pierwszy w tym będzie ten co się nie strzyże ... a może już się myć przestał ?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
