- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (610 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (93 opinie)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (37 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 5 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (366 opinii)
- 6 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (74 opinie)
"Kurs jazdy? Nie, sam się nauczyłem". Ruszył proces sprawcy wypadku ze Świętokrzyskiej
Choć nigdy nie skończył kursu prawa jazdy, to wsiadł za kierownicę bmw, jechał szybciej niż powinien, a gdy stracił panowanie nad pojazdem uderzył w jadące z naprzeciwka auto. Trzy osoby - kobieta w zaawansowanej ciąży oraz dwójka małych dzieci - zostały poważnie ranne. Właśnie ruszył proces 21-latka.
Byli na ul. Świętokrzyskiej, kiedy Paweł Golimowski zauważył auto, które wyjechało z zakrętu i jechało prosto na nich tym samy pasem. Próbował uniknąć kolizji, ale bezskutecznie. Doszło do czołowego zderzenia.
Czytaj więcej o wypadku i jego skutkach dla rodziny Golimowskich
Pani Liliana została poważnie ranna. Aby ratować życie jej i jej nienarodzonego dziecka lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie. Jeszcze poważniej ranna została 1,5-letnia córeczka kobiety - do tej pory nie widzi, nie mówi i nie chodzi. Mniejsze obrażenia odniósł również chrześniak pani Golimowskiej.
Sprawcą wypadku był 21-letni wówczas Dominik E. - jechał bmw swojej matki do dziewczyny. On nie posiadał prawa jazdy a samochód nie miał aktualnego przeglądu. Według prokuratury nie dostosował prędkości do trudnych warunków na drodze i stracił panowanie nad pojazdem.
"Prawo jazdy? Sam się nauczyłem"
Sprawca wypadku to drobny, cichy mężczyzna, pracownik fizyczny po podstawówce. Przed sądową salą nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Podobnie jak jego rodzice, którzy na pytania o to, dlaczego pozwolili synowi wsiąść do samochodu, choć nie posiadał prawa jazdy, reagowali nerwowo i agresywnie. Nie odpowiadali na pytania.
Podczas przesłuchania przed sądem Dominik E. do winy się przyznał, zarazem jednak zmienił swoje wcześniejsze zeznania. Na policji i prokuraturze powiedział, że prawa jazdy nie miał, ale prowadzić potrafił i korzystał z tej umiejętności wielokrotnie. "Sam od siebie nauczyłem się jeździć, nigdy nie chodziłem na żadne kursy" - sąd odczytał jego zeznania ze śledztwa.
W środę mężczyzna stwierdził jednak, że w dniu wypadku jechał autem pierwszy raz w życiu, a wcześniej tylko raz przestawił je na parkingu. Dodał, że wsiadł za kierownicę, bo "wydawało mu się, że potrafi prowadzić".
Sąd zwrócił uwagę na tę nieścisłość, Dominik E. nie potrafił jednak wyjaśnić przekonująco, skąd w zeznaniach pojawiły się takie rozbieżności. Został przy wersji, wedle której nie prowadził wcześniej auta.
Opisał też sam wypadek. Stwierdził, że jechał 60 km/h (według prokuratury jechał przynajmniej 90 km/h) i na śliskiej nawierzchni zarzuciło mu tył, spróbował skontrować i wjechał na pas, którym jechała rodzina Golimowskich. Samego zderzenia nie pamiętał.
Nie pomógł i nie przeprosił "bo się bał"
Sąd próbował się też dopytać go, dlaczego ani po wypadku, ani później nie skontaktował się z poszkodowaną rodziną i nawet jej nie przeprosił.
- Od razu po wypadku zadzwoniłem do dziewczyny. Później chciałem podejść i pomóc poszkodowanym, ale kierowca tamtego samochodu zagroził, że mnie zabije, więc się wystraszyłem. Ja bardzo żałuję tego, co zrobiłem, nie przepraszałem wcześniej poszkodowanych, bo się bałem ich reakcji - stwierdził Dominik E.
W środę sąd przesłuchał też poszkodowanych w wypadku. Ci - jeszcze przed rozprawą - zapowiedzieli, że po zakończeniu procesu karnego będą chcieli pozwać sprawcę wypadku także na drodze cywilnej i uzyskać od niego odszkodowanie za poniesione krzywdy.
Opinie (228) ponad 20 zablokowanych
-
2017-04-26 12:41
My pewnie nie doczekamy....
Ale już wszystko zmierza ku normalności i kwestią czasu jest wygranie wyborów przez partię, która tak zmieni prawo, żeby takie coś można było po prostu szybko zastrzelić bez żadnego procesu...
- 8 5
-
2017-04-26 12:42
a gdyby miał prawo jazdy to pewnie by nie doszło do wypadku....
- 4 16
-
2017-04-26 12:46
Wypadki były,są i będą.Współczuję poszkodowanym bo tylko tyle mogę.
- 5 2
-
2017-04-26 12:48
To, że jest winien i powinien ponieść karę nie ulega wg. mnie wątpliwości. Ale jeśli sądzicie, że odbycie kursu na PJ cokolwiek by zmieniło, to szczerze w to wątpię.
- 4 3
-
2017-04-26 12:56
A
W jakim kraju Ja żyję.......... wstyd
- 5 3
-
2017-04-26 12:56
Prawo islamskie (1)
Mimo że nie jestem zwolennikiem kultury islamu, od nich też można się czegoś nauczyć. Tego delikwenta w Państwie ISIS zakopaliby do szyi w ziemi i rodzina dziecka własnoręcznie zatłukłaby go kamieniami. Następny "samouk" chwilę by się zastanowił przed wejściem do samochodu.
- 20 5
-
2017-04-27 11:15
Zależy...
Jeśli byłby synem mułły, czy innego muftiego - to raczej poszkodowanych zakopali by po szyję.- 1 0
-
2017-04-26 12:56
Do paki z nim. (1)
Takich prymitywów bez wykształcenia trzeba izolować od społeczeństwa bo stanowią realne zagrożenie.
No i pytanie: czy ten drań siedzi w areszcie czy nadal jeździ na wilności samochodami za zgodą durnych i ograniczonych rodziców?- 21 5
-
2017-04-26 12:59
Nie obrażaj ich
nie wolno bo oni są katolikami.
- 3 5
-
2017-04-26 13:01
ankieta jak zwykle z bykami (1)
Panie redaktor, oskarżony nie składa zeznań , tylko wyjaśnienia. Wiem, że dla laika to żadna różnica, ale dla prawnika diametralna. Nauczcie się wreszcie, zwłaszcza ci, którzy co drugi dzień w sądzie siedzą. Bełkot komentujących o dożywociu, karze śmierci i zabójstwie można jeszcze zrozumiec brakami edukacji, emocjami i gimnazjalnym wiekiem. Nauczcie się, że wypadek już z samej nazwy jawi się jako coś nieumyślnego, tzn. jego skutki. Umyslnie można najwyzej naruszyć przepisy. Dostanie góra 4 lata, zakaz prowadzenia na 8 -10 i starczy.
- 9 8
-
2017-04-26 13:23
raczej dożywotni....
- 0 0
-
2017-04-26 13:06
Nie zamazywać ryja tego d*bila!!!
- 19 1
-
2017-04-26 13:14
Typowy Seba kibic Lechii
Cichy chudy i po podstawówce . W wolnych chwilach ogladajacy teledysk Poka Sowe
- 17 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.