- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (22 opinie)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (12 opinii)
- 3 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (400 opinii)
- 4 Z dworca na Jasień 80 zł (464 opinie)
- 5 Auto wjechało w pieszych i w budynek (285 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
Wszedł do sopockiej Mediateki , usiadł przy jednym ze stanowisk... po czym wymontował z komputera kostkę pamięci, zabrał klawiaturę oraz myszkę i wyszedł. Policjanci namierzyli go dzięki monitoringowi - 29-latek odpowie za kradzież.
Policjantom po kilku dniach udało się ustalić tożsamość mężczyzny - złodziejem okazał się 29-letni mieszkaniec Gdyni. W czwartek usłyszał zarzut kradzieży sprzętu o wartości około 600 zł. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Mediatekę - budzącą zarówno spore zainteresowanie osób korzystających z sopockiego dworca, jak i spore kontrowersje ze względu na ogromny czynsz płacony przez miasto za użytkowanie powierzchni - otwarto pod koniec ubiegłego roku. Od tego momentu doszło w niej do dwóch podobnych przypadków kradzieży.
Miejsca
Opinie (110) 2 zablokowane
-
2016-05-07 06:47
Klawiatura i myszka? Serio??
Toż to w dzisiejszych czasach jest tańsze od mineralnej. Do tego jeszcze używane.
Frajer roku albo czubek.- 6 0
-
2016-05-07 11:16
Cały ten NOWY SOPOT to porażka
Bez klimatu, bez swoistej architektury, atmosfery.... Beton, stal... W 20 lat tak spieprzyć coś co było perłą... I to bez odwrotu
- 5 1
-
2016-05-07 14:53
Ok
- 0 0
-
2016-05-07 17:11
?!
Gdyby pracownicy biblioteki nie podali adresu mailowego, numeru telefonu, wreszcie imienia, nazwiska , PESELU oraz adresu zamieszkania pana złodzieja, policjanci szukaliby go do następnej wiosny. W przypadku pierwszej kradzieży pracownicy sami odzyskali skradziony sprzęt, zanim panowie policjanci zdążyli powiedzieć "Sopoteka".
- 8 0
-
2016-05-07 17:22
Nierzetelność dziennikarzy/ nieudolność policji/ i dzielne bibliotekarki
Gratulacje to należą się bibliotekarkom, a nie policji!!! Gdyby nie one to nie byłoby żadnego ujęcia (po kilku dniach zresztą i to bez klawiatury i myszki, a była na to szansa i to duża)...ale skąd to mogą wiedzieć dziennikarze trójmiasta, koro nie ruszają się zza biurek i nie sprawdzają informacji...bo po co...dlatego błędów w tym krótkim tekście co nie miara (skradziono tylko dwie rzeczy, ale to jedynie początek góry lodowej). Po pierwsze od samego początku wiadomo było, kto ukradł. Po drugie to bibliotekarki zgrały monitoring, znalazły ogłoszenie złodzieja na olx ( o czym informowały policję na bieżąco- bez zaangażowania z ich strony), ustaliły dane w swoim systemie (pesel, adres zamieszkania, telefon, mail itd.) poinformowały nawet, że jedna osoba jest zainteresowana kupnem...niestety policja miała majówkę...więc pod wskazany adres pojechali kilka dni później, gdy nie było już sprzętu!!! vivat bibliotekarki, które okazują się lepszymi śledczymi bo policja nie potrafi przetworzyć nawet podanych "na tacy" informacji...wcześniejszą kradzież rozwiązały same bibliotekarki bo w przypadku wykroczenia policja nie reaguje- wszak to mała szkodliwość czynu...a dziennikarzom- radzę raz sprawdzać informacje!!! to podstawa, ale widać nie praktykowana przez Was.
- 12 0
-
2016-05-07 19:00
Nierzetelność dziennikarzy bije po oczach. Nasi dzielni policjanci nie zrobili nic. Złodziej został im podany na tacy. Nawet to nie wystarczyło, żeby ruszyli się i złapali go szybciej. Jak widać
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.