• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszkodowania dla ofiar wybuchu butli w zakładzie jubilerskim

Piotr Weltrowski
26 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Prawomocny wyrok zapadł niemal równo pięć lat po tragicznym wybuchu. Prawomocny wyrok zapadł niemal równo pięć lat po tragicznym wybuchu.

Ponad 200 tys. zł musi zapłacić rodzinie zmarłego pracownika gdańskiego zakładu jubilerskiego, w którym w grudniu 2009 roku doszło do wybuchu butli z gazem, spółka, do której należała pracownia. Prawomocny wyrok w tej sprawie wydał we wtorek sąd.



Czy pracodawca powinien odpowiadać cywilnie za wypadek, skoro w postępowaniu karnym uznano, że jest niewinny?

Do wybuchu doszło w jednym z zakładów jubilerskich w Matarni. W wyniku wypadku zginęły trzy osoby. Eksplodowała butla dostarczona do zakładu dzień wcześniej. Była przepełniona i znajdowała się w fatalnym stanie (miała pęknięcia). Według biegłych to właśnie było przyczyną eksplozji. Co więcej, według prowadzących śledztwo, butla była napełniona nielegalnie i nie była dopuszczona do eksploatacji.

Prokuratura oskarżyła w tej sprawie właściciela firmy, która dostarczyła butlę. Rodziny osób, które zginęły w wypadku, pozwały jednak, w trybie cywilnym spółkę, do której należała pracownia.

We wtorek Sąd Apelacyjny w Gdańsku zasądził odszkodowanie - ponad 200 tys. zł dla żony jednej z ofiar. Wcześniej - w styczniu tego roku - odszkodowanie w wysokości ponad 800 tys. zł przyznano także żonie i córce innej z ofiar.

- Podnosiliśmy argument, że pracodawca powinien zapewnić swoim pracownikom takie narzędzia pracy, które będą bezpieczne w użytkowaniu. Dlatego pozwanym była spółka, do której należał zakład, a nie firma, która dostarczyła butlę - tłumaczy Tomasz Wrzask z Grupy Doradczej Prawno Medycznej, która reprezentowała rodziny ofiar przed sądem.

Dodaje jednak, że rodziny ofiar mogą mieć problem z uzyskaniem prawomocnie zasądzonych odszkodowań, gdyż zakład jubilerski, w którym doszło do wypadku, nie funkcjonuje, a pozwany nie chce płacić (zapłacił do dziś tylko 360 tys. zł z ponad 800 tys. zł odszkodowania zasądzonego w styczniu), gdyż oficjalnie nie dysponuje już żadnym majątkiem.

Próbowaliśmy się w tej sprawie skontaktować z przedstawicielami pozwanej spółki, jednak - mimo kilku prób - nikt nie odebrał telefonu.

Opinie (42) 2 zablokowane

  • (4)

    "Podnosiliśmy argument, że pracodawca powinien zapewnić swoim pracownikom takie narzędzia pracy, które będą bezpieczne w użytkowaniu. Dlatego pozwanym była spółka, do której należał zakład, a nie firma, która dostarczyła butlę - tłumaczy Tomasz Wrzask z Grupy Doradczej Prawno Medycznej, która reprezentowała rodziny ofiar przed sądem."

    Zapomniała papuga dodać ,że głównym powodem pozwania zakładu a nie firmy dostarczającej butlę była zwykła chęć zysku i przycięcia kasy na kosztach sądowych.
    Znając takich cwaniaczków pewnie jeszcze dogadał z rodzinami ofiar jakieś procenty od wygranej kasy.
    I coś takiego jeszcze bezczelnie kłamie ,że chodziło o sprawiedliwość a nie o kasę.
    Skoro właściciel firmy dostarczającej butlę dostał wyrok w postępowaniu karnym to
    oznacza to nie mniej nie więcej jak orzeczenie o winie a wyrok w sprawie cywilnej to już tylko formalność i zapadł by na pierwszej rozprawie.
    Ale pewnie ten "biznesmen" od dostaw butli gazowych był goły i wesoły dlatego papuga poradziła poszkodowanym aby wydoić pracodawcę bo ma kasę i dlatego warto się błąkać po sądach przez kilka lat .
    Jaka bezinteresowna determinacja w głoszeniu prawdy i szukaniu sprawiedliwości!
    A bajki o sprawiedliwości i zadośćuczynieniu to dzieciom na dobranoc możecie opowiadać...

    • 24 2

    • Nos ci się wydłuża ... (1)

      • 0 4

      • Jubiler jest niewinny,,,

        • 1 1

    • xxx (1)

      pracodawca musi bezwzględnie zapewnić bhp. skoro wiedzieli, ze maja lewe butle, to tez odpowiadają. poza tym nie ma wyłącznej winy dostawcy, bo pracodawca tez miał swoje za uszami .......

      • 2 3

      • nie wiedzieli

        dostawca butli jest profesjonalistą i odpowiada za swoje błędy

        jak idziesz do lekarza, to Ty jesteś odpowiedzialny czy lekarz- jesteś w stanie sprawdzić, czy on ma wiedzę ?

        • 3 1

  • A Bronek (1)

    niech da przynajmniej medale

    • 5 1

    • Jak zginie człowiek nie zmojej winy w wypadku samoc hodowla to z jakiej racji ja mam płacić rodzinie te prawo to koszmar

      • 1 0

  • Brawo dla wlasciciela za przeniesienie majatku na rodzine!

    Czemu ma placic za cudze bledy?

    • 8 4

  • jubiler

    Wiem o jaki zakład chodzi ,normą było dostarczanie butli starych i bez atestu

    • 2 2

  • Bzfura dostawca butli dostał ukarany dwa i pół lata

    • 0 0

  • syn ma teraz firmę

    firmy nie ma, ale za to jego syn ma taką samą firmę i chyba ma się dobrze

    • 5 0

  • Jubiler a majątku nie ma ?

    To brzmi jak kopalnia bez pieniędzy! To jak on do tej pory funkcjonował ? Żył z tego co znalazł na ulicy? Kiedyś można było znależć kapsle po maślance, były żzłote, a teraz wieczka od jogurtów, to niech zacznie zbierać!

    • 1 2

  • Używam butli gazowej, ale...

    ... zawsze wymiany na pełną dokonuję na stacjach oferujących ten towar. Uważam, że tam butle są pewne i atestowane. Gdzie można w Trójmieście kupić "lewą" napełnioną gazem butlę ? Czy można ? Chyba, że od złodzieja pracującego w zakładzie gdzie butle atestują i napełniają. Czy tak ?

    • 1 0

  • Tandeciarz

    sam rozlewał gaz z dużej butli i nie chciało mu się nawet zważyć butli po napełnieniu. Być może topił "zorganizowane" srebro (styki itp,) a do tego jest potrzebna temperatura nieco wyższa niż do lutowania. Nie wierze że pracownicy nie zdawali sobie sprawy co się wyprawia w "kużni" w której pracują Wiedzieli i to dobrze, ale otwórz który japę to na takim zadupiu prędzej zdechniesz z głodu niż robotę znajdziesz. Urlop.. zapomnij. Zachorujesz..dostajesz z buta. Powinno się takiego typka mocno kopnąć w jaja a tymczasem niektórzy tutaj krokodyle łzy nad nim wylewają. W ramach leczenia proponuje zatrudnić się u takiego typka. Zdecydowanie pomoże.

    • 2 4

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane