- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (610 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (93 opinie)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (37 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 5 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (39 opinii)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (45 opinii)
Numer rejestracyjny to za mało, żeby znaleźć sprawcę kolizji?
Rozpędzony motocyklista wjechał w samochód pani Moniki na skrzyżowaniu w Gdyni. Uciekł, ale świadek zapisał numer rejestracyjny. Policji nie udało się jednak ustalić sprawcy. - Od prowadzącej dochodzenie usłyszałam, że właściciel przysięgał, że to nie on, ani nikt z jego rodziny - kręci głową nasza czytelniczka, która ma teraz wyższe składki ubezpieczenia, za kolizję, której nie spowodowała.
- Byłam przekonana, że zaraz zjedziemy na bok i załatwimy sprawę jak cywilizowani ludzie. Gdy jednak zapaliło się zielone światło, motocyklista uciekł slalomem pomiędzy samochodami - opowiada nasza czytelniczka.
Zawiadomienie telefoniczne to nie zawiadomienie
Jadącej z nią osobie udało się jednak zapamiętać i zapisać numery rejestracyjne. Zadzwoniła więc na policję i opowiedziała o zdarzeniu. Policjanci twierdzą, że patrole w pobliżu zostały o nim poinformowane. Nikt jednak motocyklisty nie złapał. Nikt też nie sprawdził gdzie mieszka jego właściciel i nie pojechał na miejsce. Pani Monika dowiedziała się za to przez telefon, że musi jeszcze zgłosić oficjalne zawiadomienie. Nie zrobiła tego jednak od razu.
- Formalne złożenie zawiadomienia o wykroczeniu zostało dokonane pięć dni po jego popełnieniu, a zatem wykonanie oględzin w dniu zdarzenia nie było możliwe, ponieważ pokrzywdzona nie złożyła tego dnia zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia - mówi podkom. Krzysztof Kuśmierczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Można ukarać właściciela pojazdu - 5 tys. zł grzywny
Przesłuchanie właściciela motocykla także niewiele pomogło, bo nie przyznał się on do winy. Stwierdził, że motocykl jest w renowacji i nie wie, by ktokolwiek nim jeździł. W tym czasie maszyna została m.in. polakierowana na inny kolor. Policjanci odstąpili więc także od możliwości jaką daje im prawo - ukarania grzywną właściciela pojazdu za niewskazanie komu go powierzył. Widełki są całkiem spore - od 50 zł do 5 tys. zł.
- Zebrany materiał dowodowy nie pozwolił na jednoznaczne stwierdzenie, że motocykl ten brał udział w kolizji drogowej. Motocykl o podanych numerach nie odpowiadał opisowi, jaki wskazał świadek i pokrzywdzona - podkreśla Krzysztof Kuśmierczyk.
Właściciel przysiągł policji, że to nie on
Pani Monika się jednak nie poddała i napisała odwołanie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Ta nakazała przeprowadzić dochodzenie ponownie. Sprawę otrzymała ta sama policjantka, która wcześniej ją umorzyła. Żadne przepisy tego nie zabraniają. A zdrowy rozsądek?
- Od tej pani usłyszałam, że sprawca przysięgał, że to nie on, ani nikt z jego rodziny. Przysięgał? To wystarczy, żeby przekonać policjantkę z wydziału wykroczeń, która ma dochodzić prawdy i chronić obywateli? On przysięgał, a ja naprawiłam szkody w wysokości 1 tys. 548 zł z własnego OC i zaraz wzrośnie mi wysokość składki. Co jeszcze miałam zrobić, oprócz wskazania numeru rejestracyjnego sprawcy? Przysiąc, że to on? - pyta retorycznie pani Monika.
Opinie (261) ponad 10 zablokowanych
-
2017-05-17 19:32
Przerabiałem dokładnie to samo
I mi też umorzono postępowanie - najwyraźniej to rutynowe działania policji w Gdyni, pomimo podania nr rejestracyjnego i dokładnego opisania motoru umorzono postępowanie z powodu nie wykrycia sprawcy!!!
- 2 0
-
2017-05-17 08:10
Jest kolizja to się wzywa policję. I tyle! Sprawca uciekł to następnego dnia by miał wezwanie. (1)
5 dni później przypomniało się że samochód jest popsuty i trzeba zapłacić. Pani Moniko to przez pani lenistwo tak ta sprawa wygląda. A miała Pani i świadków i blachy sprawcy i policja by zrobiła notatkę z miejsca zdażenia...
- 7 0
-
2017-05-17 17:49
policja nie chce przyjeżdżać do kolizji
- 0 1
-
2017-05-17 17:43
wypadki sie zdarzają ....wielkie mi halo
- 0 0
-
2017-05-17 16:59
Naprawia szkodę z OC ?
Myślałem ze oc tyczy sie innych pojazdów ktore my oszkodzilismy w wyniku zdarzenia a do pokrywania kosztów naprawy własnego auta jest AC ....
- 4 0
-
2017-05-17 16:52
Nie pomyślałem o tym !
Następnym razem jak mi błyśnie fotoradar to też będę przysięgał że to nie ja. Musi się udać.
- 0 0
-
2017-05-17 06:41
Stronnicowy artykół (3)
Czemu nikt nie rozmawiał z motocyklistów? Może tylko zmyśliła nr. rejestracyjny aby kasę wyłapać. Zawsze motocykliści po d*pie dostają
- 3 15
-
2017-05-17 08:01
(2)
Wolałeś się bardziej nie ośmieszać, dlatego wygwiazdkowałeś "siedzenie"?
- 3 1
-
2017-05-17 09:06
(1)
A niby z czym ja się kolego ośmieszyłem? Napisałem swoje zdanie na ten temat i tyle, chyba po to jest to forum :)
- 1 2
-
2017-05-17 16:30
to może zacznijmy od "stronniczego artykułu"...np tym się ośmieszyłes, a to dopiero początek wpisu...jechać dalej?
- 0 1
-
2017-05-17 16:15
Wolf
I co koles dalej jezdzi ? Jak ma grupe krwi ? Lato sie zbliza ....
- 1 0
-
2017-05-17 16:14
kolizja
Czytajac co niektore komentarze to robi mi sie nie dobrze,ludzie takie glupoty pisza a nie znaja sie na prawie i sposobie prowadzenia spaw dot.zdarzen w ruchu drogowym
- 0 0
-
2017-05-17 16:09
kolizja
Nie podstawie reportażu nie ma co oceniać ustaleń policjanta który wykonywal czynności w przedmiotowej sprawie,aby kogoś sąd mógł ukarać za spowodowanie kolizji artykuły,86 kw trzeba mieć na to niezbite dowody,wszelkie niejasności niestety są na korzyść rzekomego sprawcy,
- 2 0
-
2017-05-17 15:42
proste
A auto ode tyłu nic czy z innej strony zawsze świadek teraz juz po....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.