• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Matka z córką wyłudziły 2,6 mln zł na leczenie wnuka. Był zdrowy

Piotr Weltrowski
24 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Obu kobietom grozi do 15 lat więzienia. Podobnie ich synowi, on jednak wciąż jest poszukiwany przez policję. Obu kobietom grozi do 15 lat więzienia. Podobnie ich synowi, on jednak wciąż jest poszukiwany przez policję.

Pod pozorem zbierania pieniędzy na leczenie chorego wnuka, matka i córka oszukały 68 osób oraz jedną fundację. Za wyłudzone pieniądze wnuczek zafundował sobie m.in. sylwestrowy przejazd limuzyną z Krakowa do Gdańska i wizytę w kasynie.



Kiedy pomagasz innym, to ufasz im czy raczej za każdym razem sprawdzasz, czy faktycznie twoja pomoc zostanie dobrze spożytkowana?

Kobiety, 42-letnią Monikę P. oraz jej matkę - 68-letnią Krystynę P., zatrzymano na początku tego roku. Pomogło zgłoszenie od jednego z darczyńców, który domyślił się, że padł ofiarą oszustwa. Od tego czasu trwało śledztwo, które właśnie zakończono. Do sądu został wysłany akt oskarżenia przeciwko obu kobietom.

Co w nim znajdziemy?

Jak ustaliła prokuratura, kobiety wyłudzały pieniądze od maja 2011 roku do czerwca 2013 roku. Wcześniej, do 2010 roku, 22-letni obecnie syn młodszej z nich faktycznie chorował, co uwiarygadniało ich prośby o wsparcie kierowane głównie do kręgu bliższych i dalszych znajomych.

Kobiety same wyszukiwały osoby, które miały wiedzę o wcześniejszych problemach zdrowotnych Piotra G. i prosiły o wsparcie. Twierdziły, że mężczyzna przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie czekają go operacje, od których uzależnione jest jego życie i zdrowie.

Oszukane osoby pochodzą z całego Pomorza - rodzina P. pochodziła z Gdyni, ale często zmieniała miejsce zamieszkania.

Ludzie pomagali bardzo chętnie. Jedna z poszkodowanych osób, w kilku transzach, wpłaciła kobietom łącznie aż 1,4 mln zł. Udało im się oszukać także jedną fundację, którą - w formie pożyczki - przekazała oszustkom 85 tys. zł.

- Te pieniądze Piotr G. przeznaczał na swoje, niezwiązane z leczeniem, wydatki. Żyły z nich także obie kobiety, z których jedna utrzymywała się emerytury, a druga nigdzie nie pracowała. Sam Piotr G. nie przebywał w tym czasie na terenie Stanów Zjednoczonych, nie był również poddawany żadnym zabiegom leczniczym, gdyż od 2010 roku nie wymagał leczenia - tłumaczy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Na pytanie na co konkretnie rodzina przeznaczała pieniądze prokurator Wawryniuk odpowiada krótko: "żyli ponad stan" - wiadomo, że Piotr G. spędził sylwester 2012 roku w... wynajętej (wraz z ochroną) limuzynie, którą przejechał z Krakowa go Gdańska, po drodze zahaczając o kasyno. Po zatrzymaniu obu kobiet nie udało się zabezpieczyć ani żadnych pieniędzy, ani też żadnego majątku, a nikt z poszkodowanych nie odzyskał swoich wpłat.

Obie kobiety przebywają w areszcie. Nie przyznały się do popełnienia zarzucanych im czynów. Początkowo składały wyjaśnienia, które jednak nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości, później odmówiły złożenia kolejnych wyjaśnień.

Ponieważ z oszustwa uczyniły stałe źródło dochodu, a także przez wzgląd na wielkość kwoty, którą wyłudziły, grozi im aż do 15 lat więzienia.

Takie same zarzuty prokuratura sformułowała względem Piotra G., ale mężczyzna ukrywa się przed organami ścigania. Został za nim wysłany Europejski Nakaz Aresztowania.

Cała rodzina wykorzystywała dobrą wolę swoich ofiar i chęć niesienia pomocy. Warto jednak zaznaczyć, że ich działania mogły się wydawać podejrzane, gdyż działały bez wsparcia żadnej fundacji, prosiły też o wpłaty na swoje prywatne konto, co zawsze powinno być traktowane w podobnych sytuacjach jako sygnał ostrzegawczy.

Opinie (98) 2 zablokowane

  • Jedna z poszkodowanych osób, w kilku transzach, wpłaciła kobietom łącznie aż 1,4 mln zł (2)

    Nie sądziłem, że w Polsce są aż tak dobre osoby. Jak ma tak dużo, to mogłaby założyć swoją fundację, rozpatrywałaby wnioski od chorych ludzi i przydzielałaby środki a potem może by ogłoszono ją albo świętą, albo wcześniej zrobiłaby karierę polityczną. A tak psu w...

    • 11 1

    • Są np. osoby, kóre wygrały w totku ok. 20- 30 mln każda

      nie jest ich dużo, ale są

      • 2 1

    • taką wygraną lokuje się na lokacie- warunki szczególne z bankiem

      i 1,4 mln to może być jakiś uzyskany zysk

      • 2 0

  • i co teraz pudło ?

    oszustwo zawsze wypłynie ! warto to dla pieniędzy zniszczyc swoje imie? i pomyślec że gdyby nie bystry umysł jednego z darczyńców oszustki mogłyby dalej nabierac ludzi

    • 1 3

  • "do głowy by mi nawet nie przyszło, aby sprawdzać takie rzeczy, pomagam i ufam ludziom, którym pomagam"

    to pierwsza kwestia z ankiety. No tak, ale co innego dać do puszki parę złotych, a co innego dać ponad milion

    • 8 0

  • dlaczego nazwiska i fotki oszustów polskich są tajne? (5)

    aby zmniejszyć liczbę oszustów i aby przestrzec uczciwych ludzi, należałoby ujawniać dane i wizerunki. Teraz mam płacić za 15 lat czyjegoś więzienia i nic w zamian?

    • 27 0

    • a co w zamian?

      @ooo.
      Chyba zapominasz, że w tym kraju wszyscy jesteśmy traktowani jak potencjalni przestepcy. Według aktualnego prawa nie ma ludzi uczciwych. Więc kto da ci coś w zamian? Nie ma wyjścia, trzeba płacić na utrzymanie wieźniów, bo nigdy nie wiadomo kiedy sami tam trafimy i za co.

      • 1 0

    • tym bardziej dziwi ukrywanie danych osób poszukiwanych. (2)

      fraza do googla: "G. PIOTR - poszukiwany" i problem rozwiązany

      • 1 0

      • czy szanowna korekta vel cenzura na trojmiasto.pl może napisać drobne wyjaśnienie dlaczego nazwisko osoby poszukiwanej zostało (1)

        wyedytowane?

        • 2 0

        • alfy po angielsku

          to alfs?

          • 0 0

    • Dlatego nie są jawne bo najwięksi oszuści siedzą w sejmie i niechętnie chcą być kojarzeni z kolejnymi aferami i przekrętami.
      Mamy uchwalone prawo , które niby chroni obywateli a faktycznie chroni cwaniaków i złodziei z ław sejmowych.

      • 4 0

  • Chorowity ten wnusio....

    • 6 0

  • glupich nie sieja

    Na biednego chyba nie trafili. Dać komuś ot tak 1,4 mln pln to trzeba mieć przynajmniej 2 razy tyle na koncie

    • 6 2

  • Podobnych historii słucham od wielu lat...

    pd wielu lat tez nikt chodzący i zbierający na cokolwiek nie dostał ode mnie żadnej złotówki.

    • 7 0

  • strona ogólnie dostępna (2)

    Dziwię się, że nie ma takiej strony w necie, w której byłyby umieszczane dane o osobach popełniających przestepstwa. Przecież ściganie byłoby o wiele łatwiejsze.
    Może nie jeden zastanowił by się zanim coś nabroi.

    • 10 0

    • I kto miałby tam umieszczać te dane? (1)

      • 0 0

      • strona kryminalna

        tą też ktoś utworzył i umieszcza konkretne dane. A może powinno obowiązywać prawo starodawne - też byłoby skuteczne. Tylko ciekawe czy by działało na złodziei działających w ramach dzisiejszego prawa?

        • 0 0

  • ktoś wpłacił ot tak sobie lekką rączką 1,4 MLN!?!? (1)

    ludzie chyba sr..ją pieniędzmi!!!! i zwisa im chyba, na co one idą, bo jak to nazwać inaczej! SKarbówka może by się zainteresowała, jak w takim ch państwie złodziejskim, można mieć aż tyle kasy?! i to na pi..doły?!

    • 10 6

    • jest w Polsce kilkanaście osób, kt.wygrały po 20-30 mln w totka, to tez moze pracować na lokacie

      • 4 0

  • Dodajcie do tego telewizyjne fundacje.

    Które zbierają forsę na wypłatę dla zarządu fundacji.

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane