- 1 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (202 opinie)
- 2 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (316 opinii)
- 3 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (56 opinii)
- 4 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (98 opinii)
- 5 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (78 opinii)
- 6 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (213 opinii)
Kucharka uznana za winną zatrucia w przedszkolu
Na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał sąd Grażynę H., kucharkę z przedszkola nr 46 w Gdyni, uznając, że niewłaściwie przygotowała posiłek dla dzieci, przez co zatruciu uległo aż 51 osób. Wyrok nie jest prawomocny.
Prokuratura za winną uznała przedszkolną kucharkę, która miała nie dochować procedur podczas obróbki termicznej żywności. Po trwającym ponad rok procesie, sąd zgodził się z wersją oskarżenia, mimo że biegli uznali, iż mięso było prawdopodobnie zatrute już w momencie, gdy przywieziono je do placówki.
Argumentacja sądu była następująca: choć mięso mogło być zakażone gronkowcem już wcześniej, to bakterie nie były odporne na obróbkę termiczną. Przygotowując pasztet - bo to nim zatruły się dzieci i pracownicy przedszkola - Grażyna H. miała popełnić błędy: gotowała mięso zbyt krótko i w zbyt niskiej temperaturze, a także niewłaściwie je studziła, co spowodowało namnożenie toksyn.
- Sąd uznał, że wina oskarżonej nie budziła wątpliwości i nie był to przypadek, który można określić jako nieszczęśliwy wypadek. Pod uwagę wziął jednak także to, że oskarżona - osoba wcześniej niekarana, przyzwoita, stawiająca się na każde posiedzenie, dla której karą było już samo uczestnictwo w procesie - nie działała w sposób umyślny - stwierdziła sędzia Jolanta Jeżewska.
Dlatego też kobiecie wymierzono karę w zawieszeniu. Dodatkowo będzie musiała ona zapłacić grzywnę w wysokości 500 zł oraz pokryć część kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny, zarówno Grażyna H., jak i prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy (ojciec jednego z dzieci) mogą się od niego odwołać.
Opinie (216) 3 zablokowane
-
2016-02-11 18:44
(1)
Kucharka dostała wyrok za zbyt krótką obróbkę termiczną mięsa, nie wiedziałam, że aż tyle za to grozi. A jakiś wyrok za dopuszczenie do sprzedaży mięsa z gronkowcem też padnie, czy to nie jest karalne?
- 34 0
-
2016-02-11 22:01
Dostawca mięsa i inspekcja sanitarna powinna za to odpowiadać. Ta pani nie pracuje w laboratorium tylko w kuchni.
- 4 0
-
2016-02-11 18:59
To jak zakażone mięso trafiło do sprzedaży????gdzie sanepid???kontrole jakości?
Mięso zakażone już wcześnie, ale to kucharka winna, bo źle wystudziła pasztet
- 31 0
-
2016-02-11 19:15
Do redakcji: "bakterie nie były odporne na obróbkę termiczną"
Nie piszcie bredni! Toksyny gronkowca złocistego SĄ ODPORNE na działanie wysokich temperatur. Gdyby NIE BYŁY odporne, nie doszłoby do zatrucia! Druga uwaga - nie mylcie toksyn z bakteriami - toksyny nie "namnażają się" (w przeciwieństwie do bakterii)!
- 10 1
-
2016-02-11 19:29
proszę o biologa (1)
Odrobina wiedzy i logiki:
1. gronkowiec jest podatny na temperaturę
2. toksyny gronkowca pozostają i nic im gotowanie nie szkodzi
3. czy istnieje dowód, czy dzieci zatruły się toksynami, czy gronkowcem?
4. czy można udowodnić, w którym momencie doszło do zatrucia mięsa gronkowcem?
5. to, że niektóre dzieci są nosicielami gronkowca nie dowodzi, że uległy zakażeniu w tym momencie (70 % populacji jest nosicielami) i nie wiem, czy jakieś badanie (DNA?) może to udowodnić
6. pytany przeze mnie mikrobiolog stwierdził, że w mielonym mięsie był fragment z ropniem (mój biegły;) )
7. czyli jak to jest... o kucharce głośno, o firmie dostarczającej mięso cisza jak makiem zasiał/ biegli orzekają, sąd ma inne zdanie (niestety ma takie prawo, ale...) / nie wykluczono, że mięso było zakażone przed obróbką, a obróbka toksyn nie usuwa / i jak do licha sąd ustalił, że pasztet gotowany był w za niskiej temperaturze!
ps. moje dziecko było wtedy tam przedszkolakiem, ale w tym dniu był w domu...- 26 0
-
2016-02-11 20:47
Można sprobować zasiegnąc porady
w Katedrze Mikrobiologii UG - ul. Wita Stwosza 59, tel +48 58 523 60 73
Mnie ta sprawa też bulwersuje - jestem biologiem, ale niestety nie "mikro", więc nie mogę być ekspertem w tej kwestii!- 6 0
-
2016-02-11 19:47
Ciekawe kto w urzedzie miasta za sznurki pociagal zeby d*pe bronic osoba ktore za placowke odpowiadaja,przedszkole nalezy pod urzad miasta wiec znalezli sobie kozla ofiarnego banda szczurolapow niech podadza do wiadomosci ze kumer mieso wziol od dostawcy z ksiezyca i stalo 3 dni w samochodzie
- 15 1
-
2016-02-11 19:48
pomozmy
Moze zrobmy cos zeby jej pomoc skoro wszyscy jestesmy zdania ze wyrok jest niesprawiedliwy
- 20 1
-
2016-02-11 20:22
gatulacje dla samorządności
kolejna sprawa zamieciona pod dywan. w strefie parkowania też poleciał stolarz a reszta dalej się smacznie bawi.
- 5 2
-
2016-02-11 21:06
Apel do redakcji!
Jeśli już poruszyliście ten temat, podejmijcie odpowiednie działania, żeby wyjaśnić KTO rzeczywiście odpowiada za zatrucie dzieci gronkowcem! Sprawa jest kontrowersyjna i bulwersująca - mięso już wcześniej było skażone bakteriami a Pani Grażyna nie mogła mieć wpływu na eliminację toksyn z pożywienia! W tym przypadku potrzebne są konkretne działania (np. przedstawianie opinii ekspertów) zamiast szukania taniej sensacji!
- 24 0
-
2016-02-11 21:19
frog
ktoś zkimś kręcił lody a biiednej kobiecie sie dostało-Jarek jak sie dowie to....ich za.......
- 6 1
-
2016-02-11 21:39
Dostawca mięsa dał ł.......ę
więc jego nie ruszają, jadą po kobiecie. Nobla temu , kto wie co oznacza że gotowała w zbyt niskiej temperaturze !!!!!!
- 17 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.