• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grupa 12- i 13-latków brutalnie pobiła chłopca

piw
26 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Za pobicie - i to tylko przed sądem rodzinnym - odpowiedzą jedynie 13-latkowie. Za pobicie - i to tylko przed sądem rodzinnym - odpowiedzą jedynie 13-latkowie.

To nie była zwykła bójka nastolatków, bo agresorzy kopali równolatka po całym ciele, a jeden z nich używał kastetu. O losie dwóch 13-latków zdecyduje sąd rodziny. Z kolei 12-latkowie są zbyt młodzi, aby ponieść jakąkolwiek odpowiedzialność.



Czy sąd rodzinny powinien mieć też prawo, aby zajmować się przypadkami dzieci młodszych niż 13-letnie?

Do zdarzenia doszło wieczorem, na przystanku tramwajowym w Gdańsku.

- Grupa młodych osób podeszła do 13-latka stojącego na przystanku i w pewnym momencie zaatakowała go. Sprawcy, z których jeden używał kastetu, pobili chłopca - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Kiedy policja przybyła na miejsce, napastników już tam nie było, jednak wszystkich chłopców udało się po chwili odnaleźć w okolicy na podstawie ustalonego szybko rysopisu.

- Policjanci zatrzymali dwóch 13-latków i przewieźli ich do policyjnej izby dziecka. Dwaj 12-latkowie, którzy również brali udział w tym zdarzeniu, zostali doprowadzeni do komisariatu na Śródmieściu i przekazani opiekunom. Policjanci zabezpieczyli także kastet - mówi Rekowska.
Dwaj 13-latkowie usłyszeli zarzut pobicia. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny. Maksymalną karą, która może im grozić jest umieszczenie w zakładzie poprawczym. 12-latkowie są zbyt młodzi, aby odpowiadać nawet przed sądem rodzinnym. Może on co najwyżej przyjrzeć się ich sytuacji rodzinnej.
piw

Opinie (221) 3 zablokowane

  • (3)

    To są skutki bezstresowego wychowywania dzieci...

    • 37 6

    • Nie. To są skutki braku wychowania dzieci

      • 13 0

    • "Bezstresowe", a "bezstresowe"...

      Niby słowo to samo, ale może być pomiędzy tym, a tym ogromna różnica. Znam dzieci, które nie wiedzą co to jest klaps, za to wiedzą czym jest dyscyplina i zasady dobrego zachowania, w związku z czym nie stwarzają żadnych problemów. Znam też takie dzieci, których rodzice wychodzili z założenia"d..a nie szklanka" i spędzenie z tymi dziećmi chociażby chwili, wiąże się z tym, że po takiej wizycie zastanawiam się czy już zwariowałam przy tym istnym szatanie i wcieleniu zła. Ja też nigdy nie zostałam uderzona przez rodzica, nigdy nikogo nie uderzyłam i wiem jak się zachowywać, wiem czym jest wrażliwość, przy czym moja mama nigdy nie potrzebowała użycia przemocy wobec mnie, by mnie tych zasad nauczyć. Co do tych chłopaków - boję się o własne dziecko, które za kilka lat wracając ze szkoły dostanie po twarzy za nic. Z tym coś trzeba robić, a nie głupio tłumaczyć że są za młodzi, by być ukaranym. W takim razie takie szczeniaki mają jawne pozwolenie na przemoc na ulicy bo są młodzi?

      • 6 0

    • nie myl wychowania "bezstresowego" z "brakiem" wychowania

      • 4 0

  • Niech ktoś mi odpowie: czego może nie rozumieć 12-latek, co powinien rozumieć juz 13-latek ? (3)

    Gdzie jest ta granica ? Chyba jej nie ma, z ich "współpracy" widać, że świetnie się rozumieją, więc muszą być na podobonym poziomie rozwoju.
    A może jest jakiś przedmiot przysposobienia obywatelskiego albo coś takiego w szkole, który jest dostępny dopiero dla 13-latków ? Ta granica wiekowa jest wzięta z D**Y.

    Sądzić równo szczeniackich przestępców, bo niedługo gangi będą tylko takich werbować do zlecania im wymuszeń i rozbojów. Chyba nawet już to robią.

    A co będzie jak taki szczyl 12-letni podskoczy do 16-latka z motylkiem i zanim się zorientuje wyłapie w pędzel ? 16 latek który się bronił odpowie jak dorosły za uszkodzenie dziecka które chciało tylko pożyczyć telefon i nie wiedziało jak swoją prośbę zwerbalizować, tak ? Świetnie...

    • 69 0

    • Zapomniałeś dodać każda granica (2)

      gdyby było 10 napisałbyś czego nie ma 9 latek

      • 0 0

      • Technicznie masz rację, ale chodzi mi o znalezienie jakiejkolwiek granicy (1)

        racjonalnie wyznaczonej czymkolwiek. Nie ma jej, jest sztuczna, dlatego nie działa. Powinien gdzieś w systemie edukacji być wyznaczony taki punkt, wdrożony taki element wychowania społecznego, który pozwala jasno taką granicę określić.
        Powinien to być przedmiot w szkole i powinni to wspierać rodzice.

        W ogóle powinien być w szkole przedmiot przysposobienia społecznego już od 1 klasy szkoły podstawowej, gdzie materiał od najpostszych zasad kultury osobistej aż po elementy prawa kodeksu cywilnego i karnego a także podstaw ekonomii jest uczony aż do 18. roku życia. Powinien to być obowiązkowy przedmiot na maturze, tak aby świadectwo dojrzałości rzeczywiście nim było.

        • 0 0

        • I wprowadzić 2 dowody osobiste: taki dla ludzi z maturą i taki dla ludzi bez.

          Tym bez matury zabronić głosować i kupować tytoń oraz alkohol, bez szans na otrzymanie pracy w większości zawodów, albo na zawarcie związku małżeńskiego.
          Byłoby to brutalne, ale w ten sposób każdemu będzie zależeć na osiągnięciu minimum dojrzałości mentalnej i dzieciom i ich rodzicom, bo okres przymusowej edukacji wydłuży się do wieku, kiedy dzieciak więcej rozumie nie tylko z lektur szkolnych ale i z życia.

          Człowiek bez takiej matury poświadczonej odpowiednim dowodem tożsamości od razu wiadomo że jest niedojrzały i nie wolno go samopas puścić w świat bo zaszkodzi sobie i innym.

          Szkoda, że władze tego kraju nigdy nie pozwolą na takie podniesienie poprzeczki mentalnej i intelektualnej, bo jest to wybitnie nie w ich interesie.

          • 1 1

  • odwracając wzrok od aktów agresji czy wandalizmu małoletnich obywateli

    dajemy przyzwolenie na takie zachowanie, mimowolnie staniemy się ofiarami w przyszłości, należy reagować krzyczeć i zwracać uwagę.

    • 26 0

  • Macie bezstresowe wychowanie....wkładanie kubła na głowe nauczyciela i pyskowanie rodzicom (2)

    a celebryci w TV "klaps to bicie" lamentuja....
    wiecej pozwalajcie młodziezy
    to i policje beda ustawiac

    • 35 6

    • Jak dla mnie to brak jakiegokolwiek wychowania

      Dzieci są pozostawione samym sobie. Rodzice je "hodują" - byle miało dach nad głową, coś do jedzenia i ubrania. Oficjalnie nie sprawiało kłopotów i dało rodzicom spokój.

      A gdzie faktyczne wychowanie? Gdzie nauka co dobre, a co złe? Co wypada? Gdzie wyznaczanie granic i pilnowanie by nie były przekraczane? Gdzie kary i nagrody? Ogólnie - gdzie zainteresowanie dzieckiem, jego sprawami, kłopotami, towarzystwem? Gdzie nakładanie obiwiązków(oczywiście stosownych do wieku) żeby nie rosło pokolenie roszczeniowe? Gdzie nauka szacunku do innych ludzi?

      Kto ma ich tego nauczyć? Ci zaganiani, zapracowani, wiecznie nie obecni rodzice? A może zalegający przez tv lub komputerami? Lub też patologia mająca wylane na wszystko i wszystkich?

      • 14 1

    • Jesteś nie na bieżąco. Policja dawno się ich boi.

      Dlatego ulubionym zajęciem policji jest ściganie staruszek za przejście na czerwonym.
      Do ścigania 13-latków z nożami to już się pluton AT wysyła :-)

      • 5 3

  • z własnego doświadczenia z podstawówki wiem (5)

    co noszą dzieci w plecakach...nie tylko książki. najbardziej zaskoczył mnie kuchenny tasak.

    • 16 0

    • Niech zgadnę: rodzice poprosili go, żeby po lekcjach podrzucił do babci bo jej się stępił... (2)

      • 3 1

      • podobno był to prezent dla mamy (1)

        takie było tłumaczenie

        • 5 0

        • Świetne, a kiedy go kupił ? Na długiej przerwie w sklepie koło szkoły ? Miał paragon ?

          • 3 1

    • Co zrobisz, jak znajdziesz Berettę ? (1)

      • 2 0

      • nie wiem ... odbezpieczę i strzałem ostrzegawczym w tył głowy zaprowadzę porządek

        • 5 0

  • odzyskuje ziemie

    Super. Więcej tv i neta....

    • 4 0

  • (1)

    Na szczęście mamy już normalny rząd. Można te dzieci jeszcze wychować. A nie tylko gender, lgtb i inne pasudztwa

    • 18 24

    • .....

      Mam w gdzieś taki rząd jeszcze wam uszami wyjdzie a na pewno nie wychowa społeczeństwa

      • 0 0

  • Co to ma byc! (2)

    wpitol im taki sposcic... i tym ich kastetem.
    Ukrocic takie rosnace bydlo...

    • 23 1

    • kiedys tak by bylo....wpiernicz na komendzie a pozniej wpiernicz od ojca (1)

      nastepnym razem malolat by sie bal w ogule kastet zabrac ze soba

      • 6 0

      • akurat wpiernicz od ojca zapewne mają często

        I stąd to zachowanie

        • 4 5

  • ukrrac takich

    gdzie to się stało

    • 8 0

  • a propo tej sytuacji

    przypomniało mi się że kiedyś dawno dawno temu kolega przyniósł dwie breneki do szkoły, jego świętej pamięci tata był myśliwym,poza tym nie raz bawiliśmy się bronią w domu pod nieobecność rodziców.... tak więc drodzy rodzice jeżeli myślicie że wasze dzieci czegoś nie robią to właśnie to robią.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane