• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Groził, że wysadzi blok, konieczna była akcja antyterrorystów

Piotr Weltrowski
23 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Ostatecznie mężczyznę obezwładnili dopiero nad ranem członkowie policyjnej jednostki specjalnej. Ostatecznie mężczyznę obezwładnili dopiero nad ranem członkowie policyjnej jednostki specjalnej.

Chwile grozy przeżyli w nocy z poniedziałku na wtorek mieszkańcy bloku na Obłużu. 65-latek, po awanturze z żoną, zagroził, że odkręci gaz i wysadzi budynek. Konieczna była ewakuacja. Po nieudanych negocjacjach, trwających kilka godzin, mężczyzna został obezwładniony przez antyterrorystów.



Czy mężczyzna powinien zapłacić za akcję ratunkową?

Wszystko zaczęło się w poniedziałek ok. godz. 23. Wtedy to policjanci dostali zgłoszenie dotyczące awantury i przemocy domowej w mieszkaniu znajdującym się w czteropiętrowym bloku przy ul. Unruga zobacz na mapie Gdyni.

Żona uciekła, więc chciał wysadzić blok

Kiedy patrol przyjechał na miejsce, przed budynkiem zastał kobietę, której udało się uciec z mieszkania. W środku pozostał jej 65-letni mąż. Mężczyzna nie tylko nie chciał wpuścić policjantów do mieszkania, ale zagroził też, że odkręci gaz i wysadzi budynek.

Konieczna była ewakuacja mieszkańców jednej z klatek budynku, na miejsce wezwano także straż pożarną. W tym czasie mężczyzna wyszedł na balkon, zaczął rzucać przez okno różnymi rzeczami i grozić, że skoczy.

Szturm antyterrorystów

- Na miejsce wezwano kilku policyjnych negocjatorów. Próbowali oni przekonać mężczyznę, aby się poddał, niestety negocjacje zakończyły się bez sukcesu i konieczne było wezwanie jednostki specjalnej - mówi podkom. Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Ściągnięci z Gdańska policyjni antyterroryści weszli do mieszkania 65-latka po godz. 4 rano. Obezwładniono go i przebadano - był pod wpływem alkoholu. Niemniej lekarz uznał, że w jego stanie konieczne jest natychmiastowe umieszczenie na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym. Tam też przewieziono mężczyznę.

Opinie (158) ponad 10 zablokowanych

  • Obłuże

    Jestem taki dumny! Moja dawna dzielni :))) Szacun

    • 5 3

  • (1)

    Na miejsce wezwano kilku policyjnych negocjatorów.

    nie lepiej było negocjować pałką?

    • 2 4

    • nie

      • 2 1

  • Jurek (1)

    To Pan Jurek wszyscy Go dziś poznaliśmy, większość nocy to żądanie fajek i rzucanie butelkami w samochody. Szkoda tylko tych rodzin, które musiały opuścić mieszkania i do 5 rano czekać.

    • 8 1

    • Nie "Go" tylko "go" analfabeto.

      • 0 0

  • wm (1)

    Unruga jaki nr.???

    • 0 3

    • Unruga 70, klatka G

      • 0 0

  • "... zagroził też, że odkręci gaz i wysadzi budynek." (1)

    No więc wystarczyło zakręcić główny zawór gazu i po sprawie, nikogo by nie wysadził.. To AT to chyba wezwali tylko po to żeby sobie chłopaki trening zrobili ;-)

    • 5 2

    • Głupi jesteś jak to budyń. Naprawdę dziwne że nikt nie wpadł na to żeby gaz zakręcić

      • 0 0

  • (1)

    Wszyscy eksperci. Mogli go paralizatorem walnąć to byście znowu mieli okazję na policję popsioczyć.

    • 3 3

    • Każdy w Polsce to lekarz, prawnik i antyterrorysta

      • 1 0

  • głupi, stary dziad (2)

    staruch przypomina mojego ojca, któremu jak się pali grunt pod nogami i jest nachlany do nieprzytomności grozi, że się powiesi albo zrobi sobie harakiri ;D, niestety jeszcze tego nie zrobił

    • 9 1

    • Wszyscy faceci to takie durnie umysłowe, co zrobić.

      • 1 1

    • Urzekła mnie ta historyjka. Do wanny też Ci wchodzi?

      • 0 1

  • bezkarnosc złodziejów bandytów i takich debilów to sasługa Prawników i sedziów POwskich

    Oni własnie dbali i teraz tez dbaja by nie było zmian w prawie

    • 3 2

  • i dlatego nie mamy gazu w mieszkaniu

    przynajmniej żaden sąsiad nie będzie groził, że nas wysadzi

    • 3 1

  • (2)

    Jak można wysadzić budynek mając otwarte okno balkonowe?

    • 2 0

    • wm (1)

      Jaki nr. Unruga????

      • 0 0

      • ponoc 70 kl G, ktos napisał wyżej

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane