• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dożywocie dla matki zastępczej za zabójstwo dzieci

Piotr Weltrowski, Marzena Klimowicz-Sikorska
4 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 14:58 (4 września 2014)

Na dożywocie skazał gdański sąd Annę Cz. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 3-letniego Kacpra i 5-letniej Klaudii. Na 5 lat do więzienia pójdzie natomiast jej mąż, Wiesław Cz., odpowiadający za znęcanie się nad przybranymi dziećmi. Wyrok jest wyższy, niż domagała się prokuratura. Nie jest prawomocny.



Oskarżeni podczas odczytywania wyroku. Oskarżeni podczas odczytywania wyroku.

Czy wyrok sądu jest sprawiedliwy?

Anna Cz. usłyszała w czwartek wyrok za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a także znęcanie się nad siedmiorgiem dzieci - biologiczną dwójką i piątką, którą opiekowała się jako rodzina zastępcza, a także za zabójstwo z ewentualnym zamiarem. Choć prokurator zażądał dla niej 25 lat więzienia, sąd zdecydował się na dożywocie.

- Śmierć Klaudii E. nastąpiła 2,5 miesiąca po zgonie Kacpra E. Zgon pokrzywdzonej nastąpił w istocie w takim samym mechanizmie, jak śmierć jej brata, to jest na skutek masywnego krwotoku wewnętrznego, wstrząsu krwotocznego, na skutek urazu wątroby i rozfragmentowania wątroby - mówił w uzasadnieniu sędzia Sebastian Brzozowski, przewodniczący składu prowadzącego sprawę rodziców zastępczych z Pucka.

Zdaniem sądu nie budzi wątpliwości fakt, że oskarżona miała całkowitą świadomość, jakie skutki mogły wywołać jej działania polegające na zadawaniu obrażeń, w tym uderzeń z dużą siłą w okolice jamy brzusznej, żeber i w głowę.

Natomiast jej mąż Wiesław Cz. usłyszał wyrok 5 lat pozbawienia wolności (prokuratura żądała 4) za znęcanie się nad siódemką dzieci. Mężczyzna przyznał się do stosowania przemocy fizycznej wobec dzieci, dla których był rodziną zastępczą, jednak zdaniem sądu nie brał udziału w pobiciu Kacpra ze skutkiem śmiertelnym.

Dwukrotne zabójstwo małych dzieci, nadzwyczaj wysoki stopień społecznej szkodliwości i brak szans na resocjalizację - to jedne z argumentów, jakie według sądu, zdecydowały o przyznaniu kary dożywocia dla Anny Cz.

- Kara 25 lat pozbawienia wolności i kara dożywocia to są nadzwyczajne kary. Sąd uznając, że oskarżona dopuściła się dwóch zabójstw i znęcania wymierzył taką karę, jaką uznał za słuszną. To kara surowa -- mówi Piotr Styczewski, prokurator rejonowy w Pucku. - Jednak dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku zajmiemy jako prokuratura stanowisko, bo sprawa jest bardzo skomplikowana.

Obrońca skarżonego tak komentuje wyrok: - Opis czynów, za które oskarżony Wiesław Cz. został skazany, jest łagodniejszy niż był początkowo. Wydaje mi się, że maksymalny wymiar kary wobec oskarżonego, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, jest nazbyt wysoki - mówi mec. Michał Koziorowski, obrońca Wiesława Cz. - Sąd sygnalizował możliwość zmiany zarzutu wobec oskarżonej z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na zabójstwo. Brałem więc pod uwagę, że kara będzie surowsza niż ta, której żądał prokurator. Mimo wszystko było to lekkie zaskoczenie.

Mimo próśb obrońców sąd nie zgodził się na uchylenie tymczasowego aresztu dla oskarżonych. Biologiczne dzieci państwa Cz. jak i pozostałe, które były pod ich opieką, zostały przekazane kolejnym rodzinom zastępczym.

***


Dramat w rodzinie Cz. zaczął się w lipcu 2012 roku, kiedy to w ich domu doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego Kacpra. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli jednak wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów.

Jednak we wrześniu tego samego roku w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra Kacpra - Klaudia. Małżeństwo Cz. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok 5-latki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa.

Proces w tej sprawie rozpoczął się przed gdańskim sądem w kwietniu ubiegłego roku, a zakończył w piątek, kiedy to oskarżenie i obrona zaprezentowały swoje mowy końcowe. W czwartek zapadł wyrok.

Według prokuratury głównym prowodyrem zajść, które zakończyły się śmiercią dwójki dzieci była Anna Cz. - oskarżenie zarzucało jej pobicie ze skutkiem śmiertelnym małego Kacpra, znęcanie się nad dziećmi (zarówno dwójką swoich biologicznych dzieci, jak i nad piątką maluchów, które trafiły do rodziny zastępczej) oraz zabójstwo (z zamiarem ewentualnym) małej Klaudii.

Jej męża prokuratura oskarżała "tylko" o udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym oraz znęcanie się nad dziećmi. Sam Wiesław Cz. początkowo - kiedy już został zatrzymany przez policję - przyznał się do uderzenia Kacpra, złożył także dokładne wyjaśnienia, w których opisał, co się stało. Podtrzymał to stanowisko podczas posiedzenia aresztowanego, ale później, już podczas procesu, odwołał wszystko i złożył nowe wyjaśnienia, w których całą winą obarczył swoją żonę.

Wstrząsające były ustalenia biegłych, dotyczące przyczyn śmierci dzieci. W obu wypadkach zgon następował w wyniku uszkodzenia organów wewnętrznych, które, jak stwierdził prokurator, były dosłownie rozrywane. 5-letnia Klaudia była prawdopodobnie kopana przez swoją przybraną matkę w plecy, gdy leżała na twardej posadzce.

Zdaniem prokuratury w domu Cz. dochodziło do tak patologicznych zachowań, jak bicie małych dzieci kijem, rurą od odkurzacza, a nawet przypalanie ich zapalniczką.

Opinie (131) 4 zablokowane

  • na Tamtym świecie już nic złego tych dzieci nie spotka (1)

    • 3 5

    • Dokladnie:)

      • 3 1

  • szkoda, ze nie ma kary smierci

    • 15 1

  • po pierwszej śmierci nie było sekcji zwłok?

    Czy była lapowka?

    • 21 0

  • (1)

    kolejna gęba do żywienia na koszt podatnika. Ja myślę że powinno się bezwzględnie przywrócić karę śmierci. Kara powinna zostać wykonana w ciągu 48 godzin od jej ogłoszenia. Transmisja w telewizji konieczna.
    Niestety UE zabrania kary śmierci, te wszystkie nawiedzone świry z Amnesty Intern. itd podniosłyby niezły hałas. Tak więc myślę ze współwięźniarki ją wykończą i baba zadynda na kracie

    • 23 3

    • tego jej z całego serca życzę. Mam nadzieję, że więźniarki będą tego potwora katować dzień i noc do czasu aż zdechnie ścierwisko jedne tfu

      • 10 1

  • Super a urzędnicy oczywiście niewinni (1)

    Np. taka dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie
    Konkretną kwotę co miesiąc się dostawało, to k## i odpowiedzialność
    za tym była brana a nie teraz tłumaczenia że nic nie mogła itp...

    • 19 0

    • Ta dyrektor,którą wyrzucono z pracy?

      • 0 0

  • To się nazywa mieć tupet... Skąd się takie monstra biorą?

    Była dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, chce wrócić do pracy, z której ją wyrzucono. Sprawą zajmie się sąd. Beata Kryszak pracę straciła we wrześniu, gdy się okazało, że śmierć dwojga dzieci w rodzinie zastępczej, powołanej właśnie przez PCPR, nie były przypadkowymi zdarzeniami.

    • 17 0

  • Kamień do szyi i do jeziora. Ile jej dożywocie będzie nas wszystkich kosztowało?

    • 13 1

  • co za gnoje...

    • 10 0

  • kula w głowę na stadionie w przerwie meczu

    • 11 2

  • Na miejscu rodziców bym pozwał starostę o konkretną kwotę np 5mln (2)

    może wreszcie skończyłoby się zatrudnianie przygłupów ale z klucza partyjnego na odpowiedzialne stanowiska np dyrektora PCPR

    • 22 1

    • (1)

      a kogo mają zatrudniać jak myślący wyjechali ?

      • 3 1

      • tyż prawda

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane