Dwa przedszkola z Gdyni - jedno z Cisowej, a drugie z Chyloni - powiadomiły policję o "incydentach z wiatrówką". W jednej z placówek ktoś przestrzelił kilka szyb, dyrektorka drugiego postanowiła z kolei ostrzec rodziców po tym, jak dostała sygnał, że ktoś strzelał z mieszkania w sąsiednim bloku.
nie, taka broń nie powinna być rejestrowana i nie powinno się wymagać pozwolenia na jej posiadanie
35%
tak, ale wystarczy, że taka broń będzie rejestrowana, nawet bez pozwoleń
33%
zdecydowanie, taka broń także powinna być wydawana na pozwolenie
32%
Kilka dni temu na drzwiach
przedszkola nr 32 w Gdyni pojawiła się kartka z informacją: "Drodzy rodzice. Ze względu na bezpieczeństwo waszych pociech prosimy zwrócić szczególną uwagę przy przyprowadzaniu i odbieraniu dzieci. Mamy sygnał, że ktoś z bloku przy ul. Kcyńskiej 6 strzela z wiatrówki".
-
Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci, dlatego zdecydowałam się wywiesić taką kartkę, chociaż sama nie słyszałam strzałów i nic w naszym przedszkolu nie zostało zniszczone. Niemniej doszły do mnie sygnały od okolicznych mieszkańców. Dlatego chciałam uczulić rodziców, a przy okazji dać do zrozumienia osobie, która strzelała z wiatrówki w okolicy, że naraża w ten sposób na niebezpieczeństwo najmłodszych. Zawiadomiłam też policję - mówi
Grażyna Zarzycka, dyrektorka placówki.
Jak dowiedzieliśmy się od innych mieszkańców okolicy, "incydent z wiatrówką" polegać miał na tym, że w okolicy przedszkola ktoś postrzelił ze śrutu psa. Zwierzęciu pomocy udzielić miał weterynarz.
Co ciekawe, niemal w tym samym czasie, całkiem niedaleko, bo w Chyloni, ktoś ostrzelał okna innego przedszkola.
-
Wróciliśmy po weekendzie i zobaczyliśmy przestrzelone szyby. Były w nich charakterystyczne dziurki. Takich zniszczeń nie da się wyrządzić kamieniem. Oczywiście o sprawie poinformowaliśmy policję. Dostaliśmy już jednak decyzję o umorzeniu sprawy - mówi
Ewa Lipińska, dyrektorka
przedszkola nr 27 w Gdyni.
Policja umorzyła postępowanie w niecałe dwa tygodnie. -
To, że formalnie sprawa jest zamknięta, nie oznacza, że nikt się nią nie interesuje. Można ją otworzyć na nowo, gdy tylko pojawią się nowe okoliczności - zapewnia komisarz
Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Przyznaje też, że w sprawie strzałów w okolicy drugiego przedszkola formalnego zgłoszenia przestępstwa nie było, bo samo poinformowanie policjantów, że takie zdarzenie mogło mieć miejsce, jako takie zgłoszenie nie jest traktowane.
-
Niemniej będziemy wdzięczni za wszelkie informacje w tej sprawie - dodaje.
Kilkadziesiąt minut po tej rozmowie rzecznik gdyńskiej komendy odezwał się do nas ponownie. Dodał, że policjanci z Chyloni zatrzymali trzech nieletnich, którzy ostrzelali z wiatrówki inny budynek, wybijając w nim szyby. Póki co, ich sprawa nie jest łączona z ostrzelaniem przedszkola i strzałami pod drugim z przedszkoli, jednak policjanci będą wyjaśniać, czy i za to nie odpowiadają zatrzymani chłopcy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
